27-latek podpalił stodołę rodziny jego byłej dziewczyny. Usłyszał też zarzuty nękania kobiety i gróźb karalnych w stosunku do jej obecnego chłopaka.
Policjanci którzy dotarli na miejsce potwierdzili zgłoszenie. Na drzwiach i ścianie budynku widoczne były nadpalenia i okopcenia a ślady pozostawione nie budziły wątpliwości, że doszło do podpalenia.
Wewnątrz budynku znajdował się sprzęt rolniczy i przedmioty o łącznej wartości niemal 60 tys. złotych. Na szczęście z powodu wygaśnięcia płomieni budynek ani jego wyposażenie nie uległo zniszczeniu.
- Jeszcze tego samego dnia, w trakcie wykonywanych czynności, policjanci ustalili, że podpalaczem jest 27-letni mieszkaniec gm. Kąkolewnica. Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia. W chwili zatrzymania był pijany, miał ponad promil alkoholu w organizmie - mł. asp. Barbara Salczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim.
Kiedy wytrzeźwiał przyznał się do zarzucanego mu czynu. Okazało się również, że podpalony budynek należy do rodziny jego byłej dziewczyny. Podczas przesłuchania w prokuraturze mężczyzna dodatkowo usłyszał zarzuty uporczywego nękania kobiety oraz stosowania gróź karalnych wobec jej obecnego chłopaka.