Na gali wręczenia statuetek Ambasadorów Wschodu – dorocznych nagród przyznawanych przez magazyn „Kraina Bugu”, słowa „wschód” i „wschodni”, odmieniane przez wszystkie przypadki, padały wielokrotnie i tylko w najlepszym kontekście.
Choć Piotr Duda, pomysłodawca Festiwalu Języka Polskiego w Szczebrzeszynie, ze wschodu nie pochodzi, to „czuje, że już jest częścią tej drużyny”. Razem z Barbarą Luszawską (Landart Festiwal) w sobotę w Zamku Biskupim w Janowie Podlaskim wręczał nagrodę w kategorii Projekt. Nominowane były trzy cykliczne wydarzenia kulturalne: Letnia Akademia Filmowa w Zwierzyńcu, Suwałki Blues Festiwal i Muzyczny Festiwal w Łańcucie.
– Wykorzystać bluesa do promocja miasta to nie jest najłatwiejszy do realizacji pomysł – stwierdził Piotr Duda gratulując zwycięzcy.
– To naprawdę dobry pomysł, by łączyć promocję, turystykę, ale też samorządy i biznes – nie ma wątpliwości Bogdan Topolski, dyrektor artystyczny Suwałki Blues Festival. – Dziś to jedna z największych imprez bluesowych w basenie Morza Bałtyckiego – podkreśla.
Najwięcej zabytków w przeliczeniu na jednego mieszkańca (Przemyśl). Brama na wschód (Suwałki). Padwa Północy (Zamość). W kategorii Miasto rywalizowały ze sobą ośrodki liczące ok. 60 tys. mieszkańców. Wygrał Zamość.
– Proszę państwa, nie zmieniajmy się! Wschodni rys to coś, co jest naszą największą wartością – przekonywał ze sceny Damian Miechowicz, dyrektor Wydziału Turystyki i Promocji UM Zamość.
W kategorii Biznes statuetka powędrowała do marki „Dary Natury” stworzonej przez Mirosława Angielczyka. A złotoskrzydły anioł z napisem „Turystyka” stanie w gabinecie dyrektora Poleskiego Parku Narodowego. W tej kategorii rywalizowały trzy parki narodowe (Poleski, Roztoczański i Narwiański). 13-osobowa kapituła zdecydowała się wyróżnić ten, który wkrótce może stracić cenne przyrodniczo bagna i torfowiska. W bliskim sąsiedztwie Poleskiego Parku Narodowego spółka Balamara planuje zbudować nową kopalnię.
Owacjami na stojąco nagrodzono laureatów nagród w kategorii Społecznie odpowiedzialny (dr Paweł Grabowski, prezes Fundacji Hospicjum Proroka Eliasza) i Honorowy Ambasador Wschodu (prof. Andrzej Strumiłło).
– Stoi tu przed wami Krakus po uszy zakochany w Podlasiu – mówił dziękując za wyróżnienie Paweł Grabowski, lekarz, nauczyciel, pisarz, który uruchomił pierwsze w Polsce hospicjum na terenach wiejskich. – Nasz zespół to dwóch lekarzy, pięć pielęgniarek i czterech fizjoterapeutów. Nie mamy na stałe kapelanów, bo to teren wieloreligijny – tłumaczy szef hospicjum domowego, który obecnie zbiera fundusze na budowę ośrodka stacjonarnego w Makówce koło Narwi.
Nagrodę honorową odebrał prof. Andrzej Strumiłło, malarz, grafik, fotograf, podróżnik, pisarz, scenograf. Urodzony 91 lat temu w Wilnie, od 20 lat mieszka nad Czarną Hańczą.
– Z tymi wschodami to jest różnie. Ja mam dwa. Pierwszy to wschód bliski, czyli miasto w którym się urodziłem. Do dziś czuję się obywatelem Polski wielonarodowej, ojczyzny obojga narodów. Drugi to wschód daleki, po którym przez wiele lat podróżowałem i skąd przywiozłem 30 tysięcy negatywów. Ex oriente lux - światło przychodzi ze wschodu.
– A mnie wschód kojarzy się z początkiem pięknego dnia – mówił z kolei prof. Stanisław Baj, wybitny malarz i wykładowca warszawskiej ASP, laureat nagrody w kategorii Kultura.
Nagroda specjalna trafiła do działaczy Stowarzyszenia Panorama Kultur. – Powstaliśmy 15 lat temu, by opowiadać o zjawiskach kulturowych na pograniczu polsko-białorusko-ukraińskim. To fascynujący kawałek świata, o trudnej historii. Może dzięki takim kameralnym działaniom świat stanie się choć odrobinę lepszy – stwierdził Emil Majuk.
Statuetki Ambasador Wschodu redakcja magazynu „Kraina Bugu” przyznała po raz piąty. – Nagrodzone podmioty nie muszą być duże, ale pomysły na działalność muszą być niestandardowe. Łączy je też to, że są realizowane tu na wschodzie. Przez ludzi, którzy ten wschód tworzą. Mamy ambicję, żeby naszych ambasadorów pokazać światu – mówi Daniel Parol, redaktor naczelny magazynu.