![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![(fot. Policja)](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2016/2016-02/4625e310e70692d1f9be1d6cafb8d5e6.jpg)
W niedzielę wieczorem w miejscowości Róża Podgórna (gm. Stoczek Łukowski) leśną drogą jechał wóz, którym poruszali się trzej bracia i ich kolega. Wcześniej razem spożywali alkohol.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
39-latek powoził zaprzęgiem tak nieudolnie, że jeden z jego pasażerów spadł z wozu. Na szczęście nic mu się nie stało.
– Po przejechaniu kilkuset metrów, woźnica chcąc ominąć przeszkodę na drodze leśnej zjechał wozem do rowu. Wtedy już wszyscy mężczyźni spadli z wozu. 39-letni woźnica spadł tak niefortunnie, że został poturbowany przez konia i przejechany kołem wozu – relacjonuje asp. sztab. Marcin Józwik, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Łukowie.
39-latek został przewieziony do szpitala. Ma liczne złamania i wybite zęby. Pozostałym trzem mężczyznom nic się nie stało.
Policjanci ustalili, że woźnia był nietrzeźwy. Miał ponad 2 promille alkoholu.