Podlaskie firmy transportowe zatrudniają kierowców zza Buga, bo brakuje Polaków chętnych, żeby usiąść za kierownicą TIR-a.
- W transporcie międzynarodowym oferujemy wynagrodzenie dwa lub nawet trzy razy wyższe od średniej krajowej. A mimo to nie mamy chętnych z Polski. Dlatego zatrudniamy kierowców zza Buga. Pracuje u nas już kilkunastu - dodaje Kociuk.
Jego firma szukała wczoraj chętnych na bialskich Targach Pracy i Edukacji. Pan Andrzej, kończy w tej chwili studia w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej. Zainteresował się ofertą. Pod koniec maja zdaje egzamin na prawo jazdy na ciężarówkę. - To da mi lepsze perspektywy, niż dyplom inżyniera. Interesuje mnie oferta pracy w transporcie - mówi.
Jeden z bialskich przedsiębiorców powiedział nam też wczoraj, że dobrze byłoby, gdyby urzędy pracy dofinansowywały bezrobotnym szkolenia na kierowców tirów. Wielu ludzi nie stać na zapłacenie aż 6-10 tysięcy złotych za zdobycie pełnych uprawnień. A miejsca pracy czekają.Czytaj też sondę obok