Czy będzie druga strefa dla kursów miejskich autobusów poza Białą Podlaską? Takie rozwiązanie rozważają władze miasta.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Obecnie komunikacja miejska dociera m.in. do Sławacinka, Styrzyńca, Porosiuk, Grabanowa, Rakowisk, Czosnówki oraz Wólki Plebańskiej. Ceny biletów są jednakowe dla kursów w mieście i w gminie Biała Podlaska. Bilet jednorazowy normalny kosztuje 2,80 zł, a ulgowy 1,40 zł.
– Rokrocznie dokładamy do kursów poza miastem ok. 90 tys. zł. To niesprawiedliwe. Dlatego pod uwagę bierzemy wprowadzenie drugiej strefy z droższymi biletami – mówi prezydent Dariusz Stefaniuk.
Gmina płaci też mniej za tzw. wozokilometr – 2,76 zł, a miasto aż 5,68 zł. – Wójt partycypuje w utrzymaniu komunikacji miejskiej, ale w zbyt małym stopniu – uważa prezydent Białej Podlaskiej.
Tymczasem wójt zaznacza, że sprawa jest w trakcie negocjacji. – Gmina ma podpisane z miastem porozumienie odnośnie komunikacji miejskiej. Na tej podstawie za każdy wozokilometr płacimy 2,76 zł – potwierdza wójt Wiesław Panasiuk.
Miasto ma już gotową uchwałę w sprawie wprowadzenia drugiej strefy, ale czeka na ruch ze strony gminy. – Propozycję miasta o wprowadzeniu drugiej strefy przedstawiłem radzie gminy, ale pomysł nie uzyskał aprobaty – dodaje Panasiuk.
Dlatego gmina do tematu powróci w styczniu. – Pod uwagę bierzemy dwie opcje: albo druga strefa, albo dodatkowe środki z budżetu gminy. Na wszystko muszę mieć zgodę rady – podkreśla wójt. Jego zdaniem, wraz z prowadzeniem drugiej strefy zakres kursów mógłby zostać poszerzony także o inne miejscowości.
Przypomnijmy, że we wrześniu Miejski Zakład Komunikacyjny uruchomił kurs do Wólki Plebańskiej. – To był nasz dobry gest. Okazało się, że sporo ludzi rzeczywiście stamtąd dojeżdża – potwierdza prezydent Białej Podlaskiej.