![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2020/2020-05/4020ecddc2f5e0e728a8854f994b1e14_std_crd_830.jpg)
Jak nazwać przedszkole w Rakowiskach, żeby było gramatycznie? Taki problem mieli na ostatniej sesji radni gminy Biała Podlaska.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Pierwsze gminne przedszkole istnieje od 2018 roku. Gmina wybudowała je od podstaw. Ale do tej pory nie miało nazwy. Nauczyciele, rodzice i dzieci chcą nazwać placówkę „Zaczarowana kraina”. – W ubiegłym roku rozpoczęła się procedura nadania imienia. Zmieniły się przepisy i z nazwy znika hasło „samorządowe” – zaznacza Grażyna Majewska, sekretarz gminy. – Wybór nie był prosty, bo pomysłów było dużo – dodaje sekretarz.
Ostatecznie, społeczność przedszkola wybrała nazwę „Zaczarowana kraina”. – Jeżeli na budynku będzie napisane „Przedszkole imienia Zaczarowana kraina”, to jest to trochę nie po polsku – uważa radny Sebastian Gałązka. – Moim zdaniem, powinno być przedszkole „Zaczarowana kraina” albo imienia Zaczarowanej krainy. Taka jest moja propozycja – zaznacza radny.
Okazuje się, że niegramatyczna forma wynika z rozporządzenia. – Rozporządzenie MEN rozróżnia imię i nazwę. I pojawiają się one w mianowniku. Może niekoniecznie brzmi to po polsku – przyznaje prawnik Piotr Kociubiński. – Nie możemy wykreślić wyrazu „imienia”. Nadzór mógłby nam uchylić taką uchwałę – dodaje Kociubiński.
Rozwiązanie problemu podsunął jednak jeden z radnych. – Procedura nadawania imienia trwała rok. Technicznie możemy rozwiązać to w ten sposób, że w uchwale zostanie tak, jak nakazuje prawo, a na przedszkolu pojawi się napis „Zaczarowana kraina” – proponuje radny Mateusz Siwiec. Ostatecznie, rada poparła ten pomysł. – Nie zawsze logika i gramatyka się łączą – zauważa sekretarz Grażyna Majewska.
Do gminnego przedszkola w Rakowiskach uczęszcza 90 dzieci. Budynek jest parterowy o powierzchni ponad 860 mkw., z 4 salami dla przedszkolaków. Każda z sal ma oddzielne wyjście na plac zabaw. Decyzja o budowie była podyktowana tym, że do miejskich placówek z gminy „uciekało” ok. 200 dzieci. W związku z tym samorząd musiał za to płacić miastu ok. 1,5 mln zł rocznie. Wychowaniem przedszkolnym na terenie gminy objętych jest 342 dzieci.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)