Ponad 2 tysiące złotych zapłacił pan Włodek za krowę, która miała być zacielona. Nie była. Oszukany rolnik zgłosił sprawę policji w Radzyniu Podlaskim.
Według oświadczenia krowa miała być już w szóstym miesiącu ciąży. Dobito targu za kwotę 2120 zł. Po kilku dniach pan Włodek nabrał wątpliwości, co do "odmiennego” stanu krasuli. Wezwał lekarza weterynarii, który stwierdził, że krowa nie jest przy nadziei.
– Panu Włodzimierzowi nie pozostało nic innego, jak złożyć skargę w komendzie. Policjanci wyjaśniają okoliczności oszustwa. Grozi za to do 8 lat pozbawienia wolności – informuje Dariusz Łukasiak, oficer prasowy radzyńskiej policji.