20-letni mieszkaniec Łukowa usłyszał we wtorek zarzut kradzieży volkswagena wartego ok. 16 tys. zł. Auto zniknęło ze stacji benzynowej w miejscowości Biała. Mężczyzna został zatrzymany już niecałe 2 godziny potem. Zatrzymanemu grozi do 5 lat więzienia.
Właściciel nie był w stanie podać kierunku ucieczki złodzieja. Mimo to już po ok. 2 godzinach podejrzany trafił za kratki. To 20-letni mieszkaniec sąsiedniego powiatu. Łukowscy kryminalni ustalili, gdzie stoi auto oraz kto nim podróżował. Samochód został zaparkowany przed jednym z gabinetów lekarskich. Tam kierowca udał się do lekarza i powiedział, że źle się czuje. Został przewieziony do szpitala… skąd zbiegł. Policjanci zatrzymali go w domu.