Na terenie stadniny rozstawiane są już namioty, w stajniach konie przechodzą intensywne zabiegi pielęgnacyjne. Już w ten weekend w Janowie Podlaskim pokazy i czempionaty koni arabskich czystej krwi i słynna aukcja Pride of Poland. – Tanio naszych koni nie sprzedamy – zarzeka się szef stadniny
– Szkolenia koni odbywały się od dwóch miesięcy. Teraz to już tylko strzyżenie, mycie, szampony, oliwki... Żeby wyglądały jak najpiękniej – mówi Lucjan Cichosz, od września 2020 prezes stadniny koni w Janowie Podlaskim. – Ale jak spadnie deszcz, to wszystkie te wysiłki zniweczy. Na bieżąco sprawdzamy prognozy, ale pogoda potrafi płatać figle.
W tym roku Pride od Poland odbędzie się na placu przed stajnią zegarową. Tam będzie ring i strefy dla publiczności, licytujących i VIP-ów. – To znany w świecie wizerunek stadniny. Zabytkowy budynek stajni wśród zieleni. Ładnie to będzie wyglądało – tak decyzję przeniesienia wydarzenia z ujeżdżalni w plener tłumaczy prezes Cichosz. – Ujeżdżalnia jest awaryjnie. To jest plan B, w razie burzy.
Inna tegoroczna nowość to organizowana przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (formalnie to właściciel stadniny) impreza towarzysząca z serii „Piknik z Produktem polskim”. W sobotę, gdy na ringu będą prezentowane klacze, na placu obok ustawią się stragany. Do stadniny wybiera się trzydzieści kół gospodyń wiejskich z powiatu bialskiego, które rywalizują w konkursie kulinarnym „Bitwa Regionów”. Gospodynie walczą o pieniądze – za wejście na podium w poszczególnych etapach turnieju można wygrać od 500 do 25 tys. zł.
Ale to właśnie aukcja Pride of Poland przykuwa największą uwagę. Tego dnia do Janowa Podlaskiego zjeżdżają bogacze z całego świata (lub ich reprezentanci). – Głównie z krajów arabskich – mówi szef stadniny, ale zastrzega, że listy kupców nie zna, bo organizatorem samej aukcji jest Polski Klub Wyścigów Konnych.
„To fenomenalny okaz araba i jak najlepsze wino – z wiekiem staje się coraz lepsza” – reklamuje 11-letnią Euzonę janowska stadnina. Atakama jest z kolei „fenomenalną propozycją dla osób szukających doświadczonej i utytułowanej klaczy pokazowej”.
Sprzedaż tych dwóch klaczy spotyka się jednak z krytyką części środowiska. Znawcy tematu wytykają janowskiej stadninie, że Atakama nie zostawiła jeszcze dla polskiej hodowli córki.
– Hodowcy to każdego konia żal, ale stadnina musi mieć przychody – tłumaczy prezes Cichosz. – Hodowla koni to luksus, który dużo kosztuje. Tanio ich nie sprzedamy – zarzeka się.
Pytany o sumy, które by go satysfakcjonowały, stwierdza: – Milion euro za jedną, i milion za drugą.
Za chwilę jednak dodaje: – Ale to marzenia. Nie podam sumy, to tajemnica handlowa. Jeśli się sprzeda dobrze konie na aukcji, to mamy środki na rok – dodaje. Nie ukrywa też, że „efekty finansowe” stadninie zapewnia hodowla bydła. Obecnie to trzysta krów mlecznych i drugie tyle młodych.
Rok temu na aukcji Pride of Poland udało się sprzedać 14 koni za około 1,6 mln euro. Najdroższy okazał się ogier Equator i klacz Emandorissa. Kupcy dali za nie po 450 tys. euro. To niezły wynik w porównaniu z poprzednimi latami, kiedy ranga trwającej od 1970 roku imprezy dramatycznie spadała.
W 2017 roku na aukcji sprzedano zaledwie 6 koni za niewiele ponad 400 tys. euro, rok później nabywców znalazło 6 zwierząt, a szacowany dochód z aukcji (501 tys. euro) był w rzeczywistości mniejszy o połowę, bo dwie klacze nigdy nie zostały odebrane przez kupców.
Janowska stadnina nie miała dobrej passy, odkąd w lutym 2016 z pracy wyrzucono wieloletniego jej szefa Marka Trelę. Od tamtej pory przez gabinet prezesa przewinęło się kilka nazwisk. Były poseł i senator PiS Lucjan Cichosz to piąty szef od czasu „dobrej zmiany”.
Pride of Poland - rozkład jazdy
12-14 sierpnia – od godz. 9 Polski Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi – konie poddawane są ocenie międzynarodowego jury.
14 sierpnia, godz. 17 Aukcja Pride of Poland
15 sierpnia, godz. 11 Aukcja Summer Sale
Dwudniowy bilet wstępu kosztuje 54 zł. Zaproszenia VIP to wydatek rzędu 900 zł/osoba i 5400 zł za sześcioosobowy stolik.