W sumie 40 tys. zł stracili wczoraj dwaj mieszkańcy Łukowa. Mężczyźni byli przekonani, że pomagają policji.
Jak relacjonują policjanci, mężczyźni najpierw odebrali telefon od rzekomej kuzynki, która prosiła o pożyczkę. Później z pokrzywdzonymi skontaktował się mężczyzna podający się za policjanta. Mówił, że mundurowi pracują nad rozpracowaniem szajki oszustów. Prosił o współpracę.
– Zgodnie z podanymi instrukcjami pokrzywdzeni przekazali pieniądze w ustalone miejsce. Byli przekonani, że pomagają a ich oszczędności są bezpieczne. Tego samego dnia doszło także do 7 podobnych prób wyłudzeń pieniędzy – informuje nadkom. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik KWP w Lublinie.
Niestety dwóch mieszkańców miasta uwierzyło oszustom przekazując im 15 i 25 tys. zł.
Jak nie stać się ofiarą oszustów? Policjanci radzą:
- Przede wszystkim należy zachować ostrożność – jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się pod członka naszej rodziny i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań. Nie informujmy nikogo telefonicznie o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub jakie przechowujemy na koncie. Nie wypłacajmy z banku wszystkich oszczędności.
- Zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to czy osoba, która prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów. Niezwykle ważna jest także czujność pracowników banków czy urzędów pocztowych.
- Przypominamy! Żeby nie stać się ofiarą takiego przestępstwa musimy działać rozważnie i nie ulegać emocjom oraz kierować się zasadą ograniczonego zaufania do nieznanych nam osób, które pukają do naszych drzwi lub dzwoniąc podszywają się za bliskich.
- Bądźmy także podejrzliwi, gdy ktoś zasłaniając się pośpiechem ponagla nas do szybkiego podjęcia ważnych finansowych decyzji.
- Pamiętajmy także, że prawdziwi policjanci nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie.