Ratusz zgodził się na to, by elektrociepłownia przy ul. Mełgiewskiej zastąpiła węgiel paliwem z łusek słonecznika. Do jego spalania przystosowane mają być dwa działające już kotły.
Pellet z łusek słonecznika ma być przywożony wyłącznie koleją, nie ma zatem mowy o ciężarówkach dowożących paliwo ulicami miasta. Rozładunek jednego pociągu ma zajmować dwa dni i odbywać się tylko w porze dziennej. Rocznie elektrociepłownia może zużywać nawet 80 tys. ton paliwa, które całkowicie zastąpi węgiel w dwóch kotłach wykorzystywanych w czasie największego zapotrzebowania na ciepło. Dzięki takiej zmianie do powietrza ma ulatywać mniej zanieczyszczeń.
– Prognozuje się obniżenie emisji do powietrza z elektrociepłowni w stosunku do poziomu aktualnie generowanego – zapewniają autorzy raportu złożonego przez inwestora w Ratuszu. Miejscy urzędnicy nie mieli wątpliwości co do raportu, podobnie jak sanepid oraz Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Dlatego decyzja jest pozytywna. Umożliwia ona spółce Megatem EC-Lublin uzyskanie niezbędnego pozwolenia na budowę.
Już wcześniej spółka dostała pozwolenie na budowę nowego bloku energetycznego opalanego biomasą. W tym przypadku będą to zrębki drzewa. Budowa nowej części elektrociepłowni może się zacząć na przełomie lat 2018/19.
Elektrociepłownia przy Mełgiewskiej jest w Lublinie drugim co do wielkości, po elektrociepłowni na Wrotkowie, wytwórcą energii cieplnej. Dostarcza ją na Czechów, Kalinowszczyznę, Tatary, Bronowice i Felin. Latem, gdy mieszkańcom nie są potrzebne gorące kaloryfery, a jedynie ciepła woda w kranach, elektrociepłownia Megatem jest zdolna zapewnić ją całemu Lublinowi. Powstaje tu również energia elektryczna trafiająca do firm działających na terenie dawnej fabryki samochodów.