Władze Lublina starają się uniemożliwić budowę bloku mieszkalnego u zbiegu ul. Zemborzyckiej i Wolińskiego. Lubelski deweloper stara się o decyzję, która pozwoli mu na taką inwestycję, ale Ratusz posłał jego wniosek do urzędowej zamrażarki.
Sprawa dotyczy działek leżących między budynkiem przy Zemborzyckiej 77 a blokiem mieszkalnym przy Wolińskiego 28. Znajduje się tu ponad 2 tys. mkw. gruntu, na którym lubelski deweloper Sylwester Lalak chce wybudować kolejny blok.
Wskazane przez inwestora działki nie są objęte planem zagospodarowania, który określałby przeznaczenie nieruchomości. W takim przypadku muszą je określić miejscy urzędnicy, którzy wydają tzw. wuzetkę, czyli decyzję o ustaleniu warunków zabudowy
Pod koniec października spółka Lalak Developent zawnioskowała do Urzędu Miasta o „wuzetkę”, która umożliwi jej budowę bloku mieszkalnego. Decyzji nie dostała, bo urzędnicy postanowili zawiesić postępowanie. To oznacza, że jego wniosek nie będzie na razie rozpatrywany.
Sprawa ma być zawieszona do 20 lipca, na dłuższe jej zamrożenie nie pozwalają przepisy. Do tego czasu władze miasta chcą skończyć prace nad planem zagospodarowania tego rejonu Lublina. Plan ma określać przyszłość tych działek inaczej niż chciałby deweloper. Urzędnicy skorzystali więc z przepisu, który pozwala zablokować na pewien czas inwestycję niezgodną z założonym przez miasto przeznaczeniem ziemi.
– Zawieszenie postępowania jest zasadne, jeżeli istnieje sprzeczność pomiędzy zamierzonym zagospodarowaniem terenu, a koncepcją przyjmowaną w projekcie planu. Zgodnie z projektem planu wnioskowana nieruchomość znajduje się w całości w strefie zabudowy usługowej, a więc sprzecznie z zamierzeniem inwestora – wyjaśnia Justyna Góźdź z lubelskiego Ratusza.
Czy władze miasta zdążą przygotować plan zagospodarowania przed 20 lipca? Urzędnicy zakładają, że jest to wykonalne, bo projekt takiego dokumentu został już przesłany do uzgodnień odpowiednim instytucjom.
Jeżeli nie uda się zakończyć tych prac przed 20 lipca, Urząd Miasta będzie musiał wydać deweloperowi decyzję: albo pozytywną, albo odmowną. W tym przypadku odmowa mogłaby być trudna, bo sąsiednie działki są już zabudowane blokami i trudno byłoby w tej sytuacji mówić, że kolejny blok narusza tzw. zasadę dobrego sąsiedztwa.
Decyzja o opracowaniu planu zagospodarowania dla tego rejonu Lublina zapadła w Radzie Miasta już w 2017 r. Dlaczego prace do dzisiaj się nie zakończyły? Urzędnicy tłumaczą, że musieli czekać na zakończenie prac nad studium przestrzennym miasta, które zostało uchwalone przez radnych latem 2019 r.
Jeżeli nawet radni przyjmą plan, który nie będzie dopuszczał tutaj zabudowy mieszkaniowej, a jedynie usługową, wcale nie będzie pewności, że nie zamieszkają tu ludzie. Deweloperom zdarzało się już budować bloki pod szyldem akademików, które formalnie są obiektami usługowymi. O pozwoleniu na podobną inwestycję przy Onyksowej pisaliśmy wczoraj.