Kilka milionów złotych musi dołożyć miasto do dwóch inwestycji drogowych: przebudowy skrzyżowania Al. Witosa z ul. Doświadczalną oraz remontu ul. Popiełuszki. Ratusz zakładał, że ich koszty zmieszczą się w 9,3 mln zł, ale srogo się przeliczył
To kolejna z serii przykrych niespodzianek cenowych, gdy kwota zarezerwowana przez miasto na inwestycję drogową nijak ma się do cen proponowanych przez firmy zainteresowane kontraktem. Dopiero co informowaliśmy o problemie ze skrzyżowaniem ul. Franczaka „Lalka” z ul. Jagiellończyka i Skalskiego, gdzie ma powstać sygnalizacja świetlna i dwie zatoki przystankowe, w tym jedna z biletomatem i wyświetlaczem. Ratusz zakładał, że na kontrakt w trybie „zaprojektuj i wybuduj” wyda w najgorszym przypadku nie więcej niż 1,1 mln zł, tymczasem jedyna oferta opiewa na ponad 2 mln zł.
Jeszcze więcej pieniędzy, niemal 4,4 mln zł, brakuje do przebudowy skrzyżowania al. Witosa z ul. Doświadczalną (na zdjęciu), gdzie planowane jest poszerzenie jezdni o dodatkowe pasy dla skręcających kierowców, przebudowa sygnalizacji i przystanków oraz montaż wyświetlacza i biletomatu.
Zarząd Dróg i Mostów szacował, że zlecenie (również w trybie „zaprojektuj i wybuduj”) będzie kosztować miasto nie więcej niż 6,4 mln zł. Okazało się jednak, że nikt nie chce pracować za taką kwotę.
Obie oferty złożone w przetargu okazały się znacznie droższe: pruszkowski Strabag zażyczył sobie niemal 10,8 mln zł, natomiast Komunalne Przedsiębiorstwo Robót Drogowych z Lublina wyceniło kontrakt na blisko 11,7 mln zł.
Podobny problem jest z remontem odcinka ul. Popiełuszki od ul. Poniatowskiego do Legionowej wraz z przebudową skrzyżowania z ul. Głowackiego. W tym przypadku ceny przerosły budżet o ponad 1,8 mln zł, bo Zarząd Dróg i Mostów oszacował wartość zlecenia na niespełna 2,9 mln zł, tymczasem najtańsza firma (KPRD z Lublina) oczekuje 4,7 mln zł zapłaty, natomiast droższa (Strabag) chce ponad 8,7 mln zł.
Czy z powodu drożyzny miasto odłoży przebudowy na lepsze czasy?
– Z uwagi na to, że są to ważne zadania dla układu komunikacyjnego miasta i stanowią element projektów unijnych, nie chcemy z nich rezygnować. Stąd przeanalizujemy możliwości uzyskania dodatkowego finansowania – odpowiada Justyna Góźdź z biura prasowego Ratusza. Ale zastrzega: – Teraz oferty będą podlegały badaniu i ocenie. Dopiero po zakończeniu tego etapu przez komisję przetargową, będą podejmowane dalsze decyzje.
Ratusz zapewnia, że przed ogłoszeniem przetargów szacował wartość planowanych prac.
– Jest to niezbędny element procedury zamówień publicznych – odpowiada Góźdź. Dlaczego szacunki tak bardzo rozminęły się z rzeczywistością? – Obecna sytuacja gospodarcza i polityczna oraz galopująca inflacja bardzo niekorzystnie wpływają na oferty składane w przetargach. Dynamicznie zmieniające się ceny na rynku materiałów drogowych utrudniają kalkulację, mimo rzetelnego szacowania kosztów.
Kolejna przykra niespodzianka może się pojawić już jutro. Na ten dzień miasto planuje otwarcie ofert w przetargu na przebudowę ul. Raszyńskiej.