Chcemy powtórki głosowania – mówi Marcin Dudziński z Orzechówka. Stowarzyszenie ma zastrzeżenia do tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego. Komisja przy Radzie Miasta na razie uznała petycję w tej sprawie za zasadną.
Wątpliwości budzi m.in. brak kosztów projektów na kartach do głosowania elektronicznego. – Jak człowiek idzie do sklepu na zakupy, to patrzy na ceny produktów, analogicznie w przypadku budżetu obywatelskiego. Na karcie powinien być podany szacunkowy koszt, a jego brak oznacza, że glosy uznaje się za nieważne– stwierdza Andrzej Halicki, doktor nauk prawnych i autor licznych petycji skierowanych do urzędników z bialskiego ratusza. Wiele z nich zmieniło kształt budżetu obywatelskiego.
– To nie są pieniądze prezydenta, tylko mieszkańców. Należy ich traktować z szacunkiem, to nie zabawa. Poza tym, w tym roku mniejsza była frekwencja, może właśnie dlatego że nie było kosztorysów – sugerował podczas komisji skarg, wniosków i petycji Halicki.
W tegorocznej edycji, aż 99 proc. głosów mieszkańcy oddali właśnie przez Internet. Ale w odpowiedzi na petycję, zastępca prezydenta Maciej Buczyński wskazuje, że na stronie internetowej BO (www.bo.bialapodlaska.pl) opublikowana była lista projektów wraz z kosztorysami.
„To w pełni zapewniło mieszkańcom możliwość zapoznania się z każdym projektów, w tym również z kosztorysem. Nie sposób zatem założyć, że (…) osoby wybierające ten sposób głosowania pozbawione zostały możliwości pełnego zapoznania się z projektami” – przekonuje zastępca prezydenta.
Poza tym, w jego ocenie „karta do głosowania nie jest źródłem wiedzy o przedmiocie glosowania”. „W trakcie głosowania żaden mieszkaniec nie kwestionował sposobu glosowania elektronicznego” – dodaje Buczyński.
Nie zmienia to faktu, że również niektórzy radni dostrzegają nieprawidłowości. – W końcu mamy jeden czy dwa wzory karty do głosowania? Uchwała rady miasta w tej sprawie określiła, że mamy jedna kartę bez względu na to, czy głos oddany jest elektronicznie, czy w formie papierowej– zauważa Bogusław Broniewicz (Biała Samorządowa), przewodniczący radny. Przypomina też, że na mocy tych zapisów karta ma zawierać informację o kosztach projektów.
– Ktoś nie zrealizował w sposób właściwy uchwały, dzieląc samowolnie karty na te elektroniczne i papierowe– stwierdza Broniewicz.
To o tyle istotne, bo projekt Orzechówka zakładający budowę kompleksu nad Krzną przegrał 15 głosami z „odbetowaniem”. To propozycja, który również budzi kontrowersje, bo tak naprawdę 80 proc. jej kosztów to nowy obiekt na cmentarzu. A jej współautorem jest Konrad Afaltowski, prezes miejskiej spółki, która tym cmentarzem administruje.
– Prezes Zieleni powinien w ramach swoich obowiązków realizować takie zadania. Niestety, tytuł tego projektu w perfidny sposób wprowadza w błąd mieszkańców – nie ma wątpliwości Halicki. Jego zdaniem, głosowanie należy powtórzyć. –Tak by było uczciwie i transparentnie – tłumaczy.
Na razie, komisja uznała petycję za zasadną. A to oznacza, że zajmą się nią radni na sesji. – To nie jest koniec drogi. Jest wiele nieprawidłowości i będziemy walczyć o powtórkę głosowania, a także wnioskować o zmiany w uchwale dotyczącej budżetu obywatelskiego – zapowiada Marcin Dudziński.
Również w ocenie przewodniczego rady, zapisy trzeba zmienić. – Należy przeanalizować uchwałę, tak by uszczelnić głosowanie na każdym etapie. Mieszkańcy muszą mieć zaufanie to tego, bo w obecnym kształcie ten budżet nie ma nic wspólnego z obywatelskością – przyznaje Broniewicz.
Wiadomo, że pod koniec roku ma się odbyć ewaluacja tej edycji BO, w której zwyciężyło 8 pomysłów, a miasto przekazało na ten cel 2,4 mln zł.