Spędzanie wolnego czasu na wodzie to jedna z najbardziej wszechstronnych form rekreacji i rozrywki. Większości ludzi jachting kojarzy się (słusznie) z wolnością wyboru, swobodą podróżowania oraz możliwością odcięcia się od cywilizacji i zgiełku wielkich miast, kiedy tylko żeglarz poczuje taką potrzebę. Należy jednak pamiętać, że nawet w jednostkach starszego typu stały dostęp do energii elektrycznej jest kluczowy dla bezpieczeństwa załogi i komfortu żeglugi. Dlatego przed wyruszeniem w rejs koniecznie należy sprawdzić, jakie akumulatory będą odpowiadały za dostarczanie prądu na łodzi. Niektóre modele są wręcz stworzone do tej roli - warto ich poszukiwać.
LiFePo4 od Green Cell to akumulatory litowo-żelazowo-fosforanowe wysokiej klasy. Składają się z szeregowo połączonych 4 ogniw o łącznym napięciu 12,8 V. Szczególne cechy użytych materiałów powodują, że zalety tych akumulatorów odpowiadają w 100% potrzebom żeglarzy, niezależnie od akwenów, po jakich pływają oraz stopnia ich zaawansowania.
Przede wszystkim parametry: czas i moc
LiFePo4 od Green Cell ładuje się bardzo szybko, o wiele sprawniej od akumulatorów starszych typów, np. kwasowo-ołowiowych. Co jest niezwykle cenne podczas rejsów na otwartym morzu to to, że nie wymagają częstych doładowań i rozładowują się bardzo wolno - zachowują sprawność, nawet jeśli długimi miesiącami nie są podłączane do sieci. Bez cienia przesady można więc powiedzieć, że pełnią na jednostce rolę zawsze gotowego do pracy magazynu energii - tak jak każdy żeglarz ma swój power bank Green Cell, tak łódź bazuje na niezawodności LiFePo4.
Baterie litowo-żelazowo-fosforanowe są także bardzo żywotne. Dzielnie znoszą nawet do 5000 cykli oraz wyładowania do 50% mocy. Ponieważ długo zachowują poziom naładowania, zapewniają skiperowi pełen komfort pracy - ryzyko, że w ciągu krótkiego czasu systemy nawigacyjne, łączność czy oświetlenie będą musiały przejść na zasilanie awaryjne, praktycznie nie istnieje. LiFePo4 od Green Cell jest pod tym względem bardzo przewidywalnym akumulatorem, w dobrym znaczeniu tego słowa. Kontrolując co jakiś czas stopień wykorzystania baterii, można całkowicie uniknąć konieczności nieplanowanego zawijania do marin i portów w celu podładowania akumulatora. Oszczędza to sporo czasu uczestników rejsu i pozwala im w pełni cieszyć się przygodą na morzu. Tak jak każdy żeglarz, który zabiera na pokład naładowany “po brzegi” power bank Green Cell, tak jacht z akumulatorem LiFePo4 jest po prostu…dobrze przygotowany do wyprawy i zabezpieczony przed wszelkimi niedogodnościami.
Bezpieczne źródło energii
Bardziej doświadczeni żeglarze z pewnością docenią odporność na warunki atmosferyczne i pogodowe. Dzięki wykorzystaniu litu w konstrukcji baterii, LiFePo4 od Green Cell praktycznie się nie nagrzewa, nawet w pełnym słońcu i temperaturach sięgających ponad 40 stopni Celsjusza. Akumulatory te są także bardzo odporne na temperatury z drugiego końca skali. Co natomiast najbardziej działa na wyobraźnię, to fakt, że LiFePo4 od GreenCell są niepalne - niezależnie od sytuacji za burtą, ta bateria nigdy nie będzie przyczyną pożaru na jednostce.
Ekologia na pokład!
LiFePo4 od Green Cell to akumulatory przyjazne środowisku naturalnemu. Są nietoksyczne, a dzięki znakomitym parametrom użytkowym, są w stanie wytrzymać nawet kilkadziesiąt lat eksploatacji. W pełni zasługują zatem na wyróżnienie jako składnik zrównoważonego i odpowiedzialnego środowiskowo modelu żeglowania. Łatwo także można je poddać recyklingowi, jest to także mniej kosztowne niż w przypadku baterii litowo-jonowych starszych typów. Warto także wspomnieć, że w konstrukcji LiFePo4 od GreenCell znajduje się bardzo niewielka ilość metali ziem rzadkich, dzięki czemu produkcja tych baterii nie drenuje stanu naturalnych zasobów planety.
Udany rejs to taki, podczas którego urządzenia pokładowe i sama jednostka nie zawiodły żeglarzy oraz nie zepsuły im frajdy ze spędzania czasu na wodzie. W dużej mierze jest za to odpowiedzialny system zasilający urządzenia pokładowe w energię elektryczną. Akumulatory LiFePo4 od Green Cell zapewniają najwyższy poziom bezpieczeństwa członkom załogi oraz samej łodzi, a także stabilną i bezawaryjną pracę - tak własną, jak i plotera map, radia, radary czy oświetlenia. Wyposażenie jachtu w takie baterie jest jak wykup dodatkowego ubezpieczenia od nieszczęśliwych wydarzeń i dyskomfortu w trakcie rejsu. Tym bardziej warto zadbać o to, aby mieć je na pokładzie (a w zasadzie pod nim).