Podczas najbliższej sesji, radni zdecydują o wysokości podatków w 2021 roku. Zgodnie z propozycją prezydenta, część z nich, jak ten od mieszkalnych części budynków, czy małej działalności gospodarczej, pozostaną na dotychczasowym poziomie. Więcej zapłacą za to supermarkety.
W związku z trudną sytuacją gospodarczą wynikają z epidemii władze Puław nie zdecydowały się na automatyczne wywindowanie podatków do stawek maksymalnych. Taka decyzja oznacza, że w roku 2021 tylko na podatku od nieruchomości miasto nie zyska 345 tys. zł, a na podatku od środków transportu kolejnych 250 tys. zł.
Według planu lokalnych władz, na dotychczasowym poziomie pozostawiony zostanie podatek od mieszkalnych części budynków (0,74 zł za metr kw.) oraz nieruchomości o powierzchni do 100 metrów kw. przeznaczonych na działalność gospodarczą (23,9 zł/metr kw.). Bez zmian pozostać mają także podatki od środków transportu.
Pozostałe podatki mają być wyższe.
Właściciele nieruchomości przeznaczonych na działalność gospodarczą, których powierzchnia przekracza 100 metrów kw., w przyszłym roku zapłacą 24,84 zł (maksimum ustawowe). Do tej kategorii można zaliczyć m.in. zakłady przemysłowe, większe lokale usługowe, czy supermarkety.
Maksymalne stawki zaproponowano także właścicielom lokali świadczących usługi zdrowotne (wzrost z 4,87 do 5,06 zł), prowadzącym działalność pożytku publicznego (wzrost z 8,05 do 8,37 zł), a także właścicielom garaży (wzrost z 8,05 zł do 8,37 zł).
Kilkugroszowe wzrosty czekają również właścicieli gruntów przeznaczonych pod działalność gospodarczą (wzrost do 0,99 zł) lub pożytku publicznego (0,48 zł).
Łącznie, z tytułu podatku od nieruchomości, w przyszłym roku budżet miasta Puławy ma pozyskać 63,5 mln zł. Kolejne 730 tys. zł to kwota, jaka ma wpłynąć z podatku od środków transportu. Ostateczny kształt nowych podatków będzie zależał od decyzji rady miasta, która nad projektami uchwał będzie obradowała 29 października.