Emocjonujący mecz na otwarcie sezonu 24/25 w PlusLidze. Bogdanka LUK Lublin pokonała na wyjeździe Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:2. Jak spotkanie oceniają zawodnicy obu drużyn?
Kewin Sasak (Bogdanka LUK Lublin)
– Cieszę się bardzo, że z trudnego terenu udało nam się wywieźć dwa punkty. Jestem zadowolony, z tego jak to wyglądało. Za dużo błędów z mojej strony, zwłaszcza w pierwszym secie. Ostatecznie jednak wygraliśmy. Wilfredo Leon musi wrócić i wywalczyć miejsce w drużynie, inaczej tego nie widzę (śmiech). Chłopaki stawiają wysoko poprzeczkę śmiechem żartem, a poważnie, to czekamy na niego, bo wiemy, jakiej klasy to zawodnik. Mamy nadzieję, że to będzie, jak najszybciej, ale drużyna chce go przygotować do ciężkiego sezonu, bo grania będzie sporo. Jest trochę rzeczy do poprawy, ale sezon jest długi, a każdy mecz na wagę złota. Będziemy walczyć w każdym spotkaniu i chcemy pokazać, że drużyna z Lublina chce namieszać w tym sezonie. Jest pierwsza wygrana, ale to już historia i nastawiamy się na kolejne pojedynki.
Marcin Komenda (Bogdanka LUK Lublin)
– Cieszymy się, bo Zawiercie to ciężki teren. Warta była osłabiona, ale my też graliśmy bez Wilfredo. Jestem dumny z drużyny, bo daliśmy z siebie wszystko i walczyliśmy od początku do końca. Nawet w trudnych momentach się nie poddawaliśmy. Przegrywaliśmy, ale potrafiliśmy z tego wyjść. Mam nadzieję, że to początek czegoś dobrego. Mamy bardzo fajną grupę pod względem charakterologicznym, a to pozwala szybciej złapać schematy i komunikację. Mamy jednak duże pole, żeby się rozwijać. Graliśmy dobrze, solidnie, ale mamy potencjał, żeby grać jeszcze lepiej. Jest dużo nowych twarzy w zespole, ale potrafiliśmy wyszarpać zwycięstwo. Aluron CMC Warta Zawiercie to jest kandydat do mistrzostwa, a my też chcemy walczyć o coś dużego. Mamy skład z potencjałem, zawiesiliśmy poprzeczkę wysoko w tamtym roku i trudno, żebyśmy nie oczekiwali od siebie czegoś fajnego. Na takim terenie, z kandydatem do mistrzostwa zwycięstwo buduje i mam nadzieję, że po takim występie nasze morale jeszcze podskoczy.
Bartosz Kwolek (Aluron CMC Warta Zawiercie)
– Takie są starty ligi. Dużo szarpanej gry, nieporozumień i małe bolączki. Trzeba nad tym pracować. Rok temu zaczęliśmy od 0:3 w Olsztynie, więc to żaden wyznacznik. Każda porażka na pewno uczy i będziemy mieli co analizować. To był długi mecz, na pewno wyczerpujący. Dla nas szkoleniowe pięć setów. Z formą będziemy celować w maju, chcemy zagrać dobrą siatkówkę także w Lidze Mistrzów, ale liga pędzi i przede wszystkim trzeba wygrywać z tymi zespołami teoretycznie niżej notowanymi. Z takimi strata punktów najbardziej boli. Lublin pokazał, że ma kim grać i będą nieprzyjemnym przeciwnikiem.