Papierosy miały zostać zrzucone z motolotni na ziemię. Ale akcja się nie udała i maszyna się rozbiła.
Wszystko wydarzyło się kilka dni przed świętami. Funkcjonariusze Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej z Placówki w Zbereżu zauważyli na niebie obiekt latający poruszający się na dość dużej wysokości.
– Z kierunku wschodniego przemieszczał się on w głąb terytorium Polski. Funkcjonariusze podejrzewając, iż może to być motolotnia użyta do przemytu nielegalnego towaru, monitorowali jej dalszy przelot – opowiada por. Dariusz Sienicki, rzecznik NOSG.
W pobliżu miejscowości Wołczyny pogranicznicy natknęli się na rozbitą motolotnię, porozrzucane wokół niej pakunki oraz mężczyznę, który był pilotem. Był ranny.
– Funkcjonariusze SG ustalili, iż jest to 44–letni obywatel Ukrainy. Wrak motolotni został zabezpieczony. W znajdujących się w pobliżu pudłach ujawniono przemycone papierosy (8 tys. paczek) o wartości ponad 112 tys. zł. Jak podejrzewają mundurowi, załadunek oraz start tego statku powietrznego, miał miejsce za wschodnią granicą kraju zaś same papierosy miały zostać zrzucone, bez lądowania na polskiej stronie w pobliżu rzeki granicznej Bug – dodaje Sienicki.
Ukraińcowi grozi do 5 lat więzienia. Został już przekazany granicznym Ukrainy.
– Tylko w tym roku funkcjonariusze Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej nie dopuścili do wprowadzenia na krajowy rynek wyrobów akcyzowych o wartości ponad 20 mln zł. Skuteczność prowadzonych przez nas działań, powoduje, iż zorganizowane grupy przestępcze szukają nowych metod przemytu papierosów. Jedną z nich jest przemyt drogą powietrzną przy wykorzystaniu do tego celu motolotni – informuje Sienicki.