Marzena Szopińska-Demczuk, wójt Dorohuska, przyszła do pracy jak zwykle. Ale nie podpisała żadnej decyzji, bo musiała pakować walizki.
- Szkoda mi pracy, którą tu włożyłam i przyznam, że nie zazdroszczę osobie, która przyjdzie po mnie. Prawdopodobnie równie szybko stanie się celem ataków - mówi Szopińska-Demczuk. - Na razie przychodzę do pracy, bo nie dostałam oficjalnego pisma o wygaśnięciu mandatu. Ale rozumiem, jaka jest sytuacja i staram się nie podejmować żadnych poważnych decyzji.
Wszystkie urzędowe pisma podpisywał za nią Paweł Krystjańczuk, sekretarz gminy. Ale i on nie jest pewny, jak długo zagrzeje miejsce w urzędzie. - Przeciwnicy pani wójt jeszcze nie przejęli władzy, a już się podzielili stołkami - mówi Krystjańczuk. - A ja już nawet usłyszałem, że zostanę zwolniony dyscyplinarnie. Chyba za to, że byłem lojalny wobec wójta.
Przeciwnicy Szopińskiej-Demczuk rzeczywiście nie kryją zadowolenia z wyniku referendum. - Oczywiście, że się cieszymy - mówi Stanisław Korzeniewski. - Teraz przyjdzie komisarz, potem wybierzemy nowego wójta i w końcu będzie spokój. A to jest nam najbardziej teraz potrzebne. Trzeba uspokoić te emocje.
A choć emocje były duże i przed, i podczas niedzielnego referendum, to jak dotąd do chełmskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego nie wpłynął żaden protest. Mimo że obie strony wytykały sobie m.in. dowożenie wyborców do lokali.
Ale na złożenie protestu jest jeszcze trochę czasu. Szopińska-Demczuk mówi, że na razie się nad tym zastanawia. - Ciągle napływają do mnie głosy o nieprawidłowościach. Chcę to spokojnie sprawdzić i zweryfikować. Dopiero wtedy podejmę decyzję - mówi Szopińska-Demczuk.
Podczas wczorajszego referendum do urn poszło prawie 29 procent wyborców. 1252 osoby zagłosowały za odwołaniem wójt. 304 chciały, aby pozostała na swoim stanowisku. Komisja zdecydowała, że referendum jest ważne. Po odwołaniu Szopińskiej-Demczuk w gminie rządzić będzie osoba pełniąca obowiązki wójta.
Potem mieszkańców będą czekały przedterminowe wybory. Ale nie tylko. Wczoraj komisarz wyborczy wyznaczył termin przeprowadzenia kolejnego referendum w gminie Dorohusk. Tym razem chodzi o odwołanie Rady Gminy. O tym, czy mieszkańcy zdecydują, że dotychczasowi radni powinni stracić swoje mandaty, dowiemy się 24 sierpnia.
Tymczasem bardziej gorącym tematem jest to, kto będzie się ubiegał o fotel wójta w przedterminowych wyborach. Wśród nazwisk pojawiają się m.in. Wojciech Sawa, dyrektor Zespołu Szkół w Dorohusku, Jan Papacz, obecny wiceprzewodniczacy Rady Gminy, Stanisław Korzeniewski, były wójt gminy oraz Adam Mendel, który już kandydował na stanowisko wójta.