Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Krasnostawscy kryminalni odzyskali dwa pochodzące z kradzieży telefony komórkowe. Pomocne okazały się policyjne bazy danych oraz rejestr skrupulatnie prowadzony przez właściciela jednego z komisów.
Mieszkaniec Żółkiewki utracił swój telefon jeszcze w październiku 2009 r. Skradziono mu go w krasnostawskim szpitalu. Nie powiadomił o tym policji. Był zaskoczony, kiedy policjanci poinformowali go, że mają już jego sprzęt.
– Kradzież telefonu nasi policjanci udowodnili 40-letniej mieszkance gminy Siennica – mówi Marzena Skiba, rzecznik krasnostawskiej policji. – Na jej trop wpadli po analizie dokumentacji prowadzonej przez właściciela komisu. Mając przeciwko sobie mocne dowody, kobieta przyznała się do winy i gotowa jest dobrowolnie poddać się karze.
Okazało się, że kolejny odzyskany telefon został skradziony w Warszawie. Posiadał go 17-letni mieszkaniec gminy Leśniowice.
Policjanci sprawdzili ten sprzęt w swojej bazie danych. Wyszło na to, że pochodził z przestępstwa. Jeszcze ustalają, w jakich okolicznościach 17-latek wszedł w jego posiadanie. Oba telefony niedługo zostaną przekazane prawowitym właścicielom.
– Kradzież telefonu nasi policjanci udowodnili 40-letniej mieszkance gminy Siennica – mówi Marzena Skiba, rzecznik krasnostawskiej policji. – Na jej trop wpadli po analizie dokumentacji prowadzonej przez właściciela komisu. Mając przeciwko sobie mocne dowody, kobieta przyznała się do winy i gotowa jest dobrowolnie poddać się karze.
Okazało się, że kolejny odzyskany telefon został skradziony w Warszawie. Posiadał go 17-letni mieszkaniec gminy Leśniowice.
Policjanci sprawdzili ten sprzęt w swojej bazie danych. Wyszło na to, że pochodził z przestępstwa. Jeszcze ustalają, w jakich okolicznościach 17-latek wszedł w jego posiadanie. Oba telefony niedługo zostaną przekazane prawowitym właścicielom.
