W poniedziałek pacjent chełmskiego szpitala najprawdopodobniej targnął się na swoje życie. 81-letni chełmianin powiesił się na kaloryferze w łazience przy sali, w której miał łóżko. W tym czasie jego sąsiad spał.
– Pacjent oddziału urologicznego był już po operacji i właśnie miał być wypisany ze szpitala – mówi Lech Wieczerza, prokurator rejonowy w Chełmie.
Nieżyjącego już pacjenta znaleźli pracownicy oddziału. Prokurator zarządził sekcję zwłok.
– Szpital o tym, co wydarzyło się na urologii poinformował nas już około godziny siódmej rano – mówi Ewa Czyż, rzecznik chełmskiej policji. – Z tego, co nasi funkcjonariusze zobaczyli na miejscu nic nie wskazywało na to, że do śmierci pacjenta mogły przyczynić się osoby trzecie.