W podchełmskiej Zawadówce policjanci z drogowego patrolu usiłowali zatrzymać do kontroli kierowcę audi. Na ich widok 44-letnia kobieta jedynie dodała gazu. Dopadli ją dopiero w Siennicy Nadolnej koło Krasnegostawu, czyli ok. 30 km dalej.
Dlaczego pościg za pijaną kierującą trwał tak długo?
– Jadący za kobietą policjanci obawiali się, że może ona wykonać nieprzewidziany manewr, robiąc krzywdę sobie, bądź innym – mówi Tomasz Błaziak, kierownik Sekcji Ruchu Drogowego w chełmskiej KMP. – Dlatego aby ją zatrzymać, czekali na odpowiedni moment.