Wulgarne rysunki swastyka i bezmyślne bazgroły. W taki sposób została sprofanowana tablica informacyjna i ogrodzenie Cmentarza Wojskowego i Wojennego w przylegającym do Chełma Strupinie Dużym.
Do 2000 r. znajdywały się tam również kwatery żołnierzy niemieckich z okresu ostatniej wojny, którzy zostali ekshumowani i przeniesieni na cmentarz wojenny pod Puławami.
Informację o zbezczeszczeniu cmentarza przekazał nam drogą mailową nasz czytelnik. "Czytałem, że na Chełmszczyźnie znaleziono ślady pobytu Wandali. Chyba zostało też po nich coś w genach mieszkańców. Obrzydliwe!” – napisał pan Stefan.
Cmentarz w Strupinie jest własnością Skarbu Państwa. Za pośrednictwem wojewody lubelskiego opiekuje się nim Urząd Gminy Chełm, a za inwestycje odpowiedzialny jest starosta. Wczoraj rano pracownicy gminy mieli za zadanie zgrabić tam liście, aby wojskowa nekropolia przed Świętem Zmarłych wyglądała przyzwoicie. To, co zastali ich poraziło.
– Trzeba mieć nie po kolei w głowie, aby zrobić coś takiego i to w takim miejscu – mówi Zenon Woszczyński. – Ktoś, kto się tego dopuścił był pijany, albo nie miał krzty sumienia.
Pracownicy na swój sposób próbowali usunąć bazgroły. Użyli rozpuszczalnika i drucianych szczotek. Efekt był jednak minimalny. Stanęło na tym, że starostwo zleciło firmie, która zbudowała cmentarny mur, aby skuła z piaskowca nieprzyzwoite rysunki i napisy.
– Budowa ogrodzenia cmentarza kosztowała około 400 tys. zł – mówi Adam Rychliczek, wicestarosta chełmski. – Teraz musimy dodatkowo zapłacić za usunięcie szkody. Brak słów na skomentowanie tego, co się stało.
Prace na tym cmentarzu nie zostały jeszcze zakończone. Zaangażowana firma właśnie przygotowuje projekt remontu zachowanych tam tablic nagrobnych oraz koncepcję zagospodarowania części nekropolii, z której ekshumowano żołnierzy niemieckich i austriackich. Starostwo otrzymało na ten cel 100 tys. zł dotacji celowej od wojewody lubelskiego.