Od kilku dni do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt znowu można przynosić ranne ptaki. Zarząd Chełmskich Parków Krajobrazowych z uwagi na zagrożenie ptasią grypą nie przyjmował ich przez prawie miesiąc.
– Kobuza i błotniaka przywieziono do nas ze złamanymi skrzydłami – mówi Dorota Bochen. – Nigdy już nie odzyskają pełnej sprawności i dlatego mają u nas zapewnione dożywocie. Pozostałe ptaki wiosną wypuścimy na wolność.