

Zarzuty spowodowania katastrofy drogowej i jazdy po pijanemu usłyszał w poniedziałek 19-letni Szymon C. podejrzany o spowodowanie w Chełmie wypadku, w którym zginęło dwóch 18-latków, przewożonych w bagażniku auta. Samochodem tym podróżowało w sumie 10 młodych osób.

– Prokurator skieruje wniosek do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec 19-latka – powiedziała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie prok. Agnieszka Kępka.
Szymonowi C. prokurator przedstawił zarzuty spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której śmierć poniosły dwie osoby; przewożone w bagażniku samochodu, którym kierował 19-latek.
Drugi zarzut dotyczy jazdy po pijanemu: badanie wykazało, że miał on ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Grozi mu kara do 15 lat więzienia.
– Mężczyzna przyznał się częściowo do zarzucanych mu czynów, w tym do kierowania pod wpływem alkoholu. Złożył wyjaśnienia, których treści nie ujawniany – zaznaczyła Agnieszka Kępka.
Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę ok. godz. 4 nad ranem na ul. Ogrodowej w Chełmie, na prostym odcinku drogi w terenie zabudowanym. Według ustaleń policji 19-latek jadący toyotą z nadmierną prędkością zjechał z drogi i uderzył w słup oświetleniowy, następnie w ogrodzenie posesji, po czym pojazd dachował.
Autem podróżowało łącznie 10 nastolatków w wieku od 17 do 19 lat z pow. chełmskiego. Na miejscu zginęło dwóch 18-letnich pasażerów, którzy przewożeni byli w bagażniku. Z sześciu osób przewiezionych do szpitala, tylko jedna pozostała na obserwacji. Pozostali nastolatkowie doznali ogólnych potłuczeń i zostali wypisani do domu. Również kierowca nie doznał poważnych obrażeń.
Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Chełmie.
