Rekordziści potrafią oddać książki nawet po kilku latach. Niektórzy z nich specjalnie czekają do maja, bo wiedzą, że w tym miesiącu ujdzie im płazem każde przewinienie. W bibliotekach ruszyła właśnie akcja "Maj bez kar”.
Akcję rozpoczęła już m.in. Chełmska Biblioteka Publiczna im. Marii Pauliny Orsetti w Chełmie. Szansę zapominalskim daje się tutaj czytelnikom co roku i zawsze przynosi to skutki.
Na półki, często po długim czasie, wracają zarówno powieści sensacyjne i romanse, jak i tytuły fachowe choćby z dziedziny prawa i ekonomii. Dzieki abolicji, w ciągu miesiąca, biblioteka odzyskuje około tysiąca pozycji. Korzystają też pozostali czytelnicy.
- Taka akcja to bardzo dobry pomysł - mówi Anna Krasko, studentka z Chełma. - Ja książek nie przetrzymuję, ale często odczuwam konsekwencje, przetrzymywania ich przez innych czytelników. Czasem nie sposób doczekać się na jakiś tytuł, bo ktoś inny wypożyczył go i "zapomnial” oddać.
Do skorzystania z akcji abolicyjnej zachęca też swoich czytelników Miejska Biblioteka Publiczna we Włodawie. Tutaj przedsięwzięcie organizowane jest pod znaczącą nazwą "Dni przebaczenia”. Przebaczać jest co, bo sa czytelnicy, którzy potrafią nie oddawać wypożyczonych książek nawet przez kilka lat. Zdarza się też, że nawet w maju, nie mają odwagi przyjść osobiście i - jak mówią bibliotekarze - podają książki przez znajomych.
- Zapewniam, że nie ma się czego bać - uspokaja Małgorzata Zińczuk, kierownik działu udostępniania zbiorów i informacji w MBP we Włodawie. - Nawet najbardziej spóźnialscy nie poniosą żadnych konsekwencji. Finansowych kar nie naliczamy, a i w przyszłości będą mogli korzystać z naszych zbiorów bez przeszkód.
"Maj bez kar” rozpoczął się także w Krasnymstawie. - Prowadzimy akcję, choć muszę przyznać, że w naszej bibliotece nie mamy zbyt wielu "zapomnianych” książek - mówi Małgorzata Antoniak, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej. - Jeśli ktoś nie dotrzymuje terminu zwrotu, wysyłamy upomnienie i to zwykle wystarcza, aby ksiażka została zwrócona.
Tym którzy nie są pewni, czy "Maj bez kar”, to akcja adresowana do nich, radzimy sprawdzenie swoich czytelniczych kart. Bibliotekarze zapewniają, że chętnie przypomną jaki tytuł i kiedy należy do biblioteki zwrócić.
A gdy akcja zakończy się razem z końcem miesiąca, wypada pamiętać, że na zwrócenie książek w terminie mamy, w zależności od placówki i tytułu książki, od dwóch tygodni do 30 dni. Jeśli książka będzie nam potrzebna dłużej, termin zawsze można przedłużyć, choćby telefonicznie.