Straż Graniczna zatrzymała trzech mężczyzn podejrzanych o organizowanie przemytu papierosów na wielką skalę, pranie brudnych pieniędzy i wyłudzanie podatku VAT. Z powodu ich działalności Skarb Państwa stracił aż 36 mln zł. Lubelski sąd już ich aresztował.
– To wynik śledztwa prowadzonego od połowy 2009 r. Wtedy w kolejowym transporcie kaolinu celnicy wykryli 262,3 tys. paczek papierosów o rynkowej wartości ponad 1,5 mln zł – mówi Andrzej Jerzyński, naczelnik wydziału V. – Okazało się, że podobnych transportów było około 130. Sprawdzając je, cofnęliśmy się aż do listopada 2005 r.
– Przez cały czas odpowiednie służby naszego oddziału ściśle współpracowały z Wydziałem V i wykonywały jego polecenia. Ostatnim było właśnie dokonanie aresztowań. Chodziło nie tylko o ujawnianie przemytu, ale także dotarcie do jego organizatorów – mówi chor. Dariusz Sienicki, p.o. rzecznik komendanta NOSG w Chełmie.
Kontrabanda przewożona koleją z Ukrainy do Polski ukrywana była w ładunkach kaolinu, ale też piachu oraz soli przemysłowej. Oficjalnymi odbiorcami importowanych towarów były legalnie działające firmy z województwa podkarpackiego. Zatrzymani niezależnie od siebie prowadzili na tym terenie działalność gospodarczą. W czasie badania dokumentów wyszło na jaw, że ukraińskie firmy ekspediujące towar do Polski w ogóle nie istnieją albo nie ma ich pod wskazanym adresem. Fikcyjni okazywali się też ich właściciele.
Na wniosek Prokuratury Apelacyjnej Sąd Rejonowy w Lublinie zdecydował o umieszczeniu zatrzymanych w areszcie tymczasowym. Te orzeczenia jeszcze nie są prawomocne.
Sprawa ta ma charakter rozwojowy i niewykluczone są kolejne aresztowania. Prokuratura Apelacyjna korzysta z pomocy prawnej po stronie ukraińskiej, gdzie też w tej sprawie toczy się śledztwo.
Przemytnicy
W ub. roku Nadbużański Oddział SG wykrył przemyt towarów bez polskich znaków akcyzy, przede wszystkim papierosów, łącznej wartości blisko 29 mln zł. To o 48 proc. więcej niż rok wcześniej.