Wykryto drugie ognisko wścieklizny w województwie lubelskim. Bezpański kot zaatakował inne zwierzęta oraz właściciela gospodarstwa.
Jak i formuje Wojewódzki Inspektorat Weterynarii, drugi w tym roku przypadek wścieklizny wykryto w powiecie chełmskim. Choroba została potwierdzona u kota.
– Był to kot bezpański, dokarmiany przez właścicieli gospodarstwa. Zwierzę zaatakowało innego kota w gospodarstwie. Podczas próby rozdzielenia zwierząt został ugryziony właściciel gospodarstwa. Kot został uduszony przez psy mieszkające w gospodarstwie, które posiadają aktualne szczepienie przeciwko wściekliźnie. Zostaną poddane trzymiesięcznej obserwacji w kierunku wścieklizny. W przypadku pogryzienia człowieka, Inspekcja Weterynaryjna rutynowo przekazuje informację o takim zdarzeniu do Państwowej Inspekcji Sanitarnej i tak też się stało w tym przypadku - informuje lek. wet. Monika Michałowska, rzeczniczka Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynaryjnego.
W 2024 roku na terenie Lubelszczyzny wykryto 36 ognisk choroby. Do końca lutego prowadzony jest ostrzał sanitarny lisów i jenotów - zwierząt, które są najpopularniejszymi roznosicielami wirusa. W województwie lubelskim wyznaczono obszary zagrożone wścieklizną. To cały powiat tomaszowski, a także kilkanaście gmin w powiatach; biłgorajskim, hrubieszowskim, krasnostawskim, i zamojskim. W tych miejscach obowiązuje obowiązkowe szczepienie psów oraz kotów. Pod koniec roku Powiatowy Lekarz Weterynarii w Chełmie zdecydował o obowiązku szczepienia kotów, pomimo braku wystąpienia ogniska choroby.
Najskuteczniejsza walka – szczepienie
Najskuteczniejszą walką z wścieklizną jest szczepienie zwierząt domowych. Jak informuje wojewódzki lekarz weterynarii, istnieją także szczepionki przeciwko wściekliźnie także dla innych gatunków zwierząt, nie tylko psów i kotów. O ich dostępności należy dowiadywać się w gabinetach weterynaryjnych.
Przypominamy, w Polsce obowiązuje nakaz szczepienia psów przeciwko wściekliźnie, a na terenach zagrożonych także kotów. Jednak WIW zauważa wzrost szczepień kotów, nie tylko na terenach objętych rozporządzeniem wojewody.
– Zwracam uwagę na fakt, że koty samodzielnie się przemieszczają, one nie są pod taką kontrolą jak psy, więc my nie wiemy tak naprawdę gdzie kot był i co robił – mówi Smyl.
Przypominamy: w Polsce obowiązuje nakaz szczepienia przeciwko wściekliźnie psów powyżej trzeciego miesiąca życia. Szczepienie kotów jest dobrowolne, obowiązkowe w powiatach gdzie występuje choroba. Za niestosowanie się do zarządzeń grozi mandat w wysokości 500 zł.
Wścieklizna – niebezpieczna dla człowieka, ale już nie śmiertelna
Ostatni śmiertelny przypadek człowieka w Polsce miał miejsce w roku 2002 i wówczas ta choroba dotknęła kobietę, która zaraziła się od własnego kota. W 2024 roku mieliśmy dwa przypadki, gdy człowiek został pogryziony przez zwierzę zarażone wirusem, ostatnie 25 listopada w gminie Dołhobyczów. Pod koniec listopada lis zaatakował mężczyznę spacerującego po lesie z psem.
W sytuacji, jeżeli już dojdzie do pogryzienia człowieka, bardzo ważne jest odpowiednie zaopatrzenie rany. W tym przypadku należy:
- pozwolić, aby krew z tej rany wypływała, ponieważ rana się w ten sposób oczyszcza.
- bardzo ważne jest przemycie rany, najlepszy jest do tego celu spirytus. Jeżeli go nie ma jakikolwiek inny detergent, a jeżeli nawet tego nie ma, przemywanie długotrwałe pod bieżącym strumieniem wody
- natychmiastowy kontakt z lekarzem medycyny, aby zajął się człowiekiem.
Osoba, która została pogryziona przez zwierzę zakażone wścieklizną przyjmuje tzw. „szczepienia poekspozycyjne”, które hamują rozprzestrzenianie się wirusa i uniemożliwiają jego dotarcie do mózgu.