Magda i Małgosia chorują na rybią łuskę. Miały poddać się kuracji w Niemczech. Niestety, z braku pieniędzy na razie nie mogą tam pojechać.
- Szukamy pieniędzy gdzie tylko się da - mówi Bożena Pług, mama dziewczynek. - Mam jednak nadzieję, że brakującą sumę uda nam się zebrać jeszcze przed zimą.
W zbiórce pieniędzy rodzinę wsparł Polski Czerwony Krzyż oraz Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci "O Uśmiech Dziecka”. Chętnych do niesienia pomocy jest dużo. - Ciężko jest mi jednak znaleźć fundację, na której konto te pieniądze można by wpłacić - mówi pani Bożena. - Chodzę od drzwi do drzwi, ale trudno jest w ogóle kogoś w biurach fundacji zastać.
Kobieta dla swoich córek zebrała już połowę potrzebnej kwoty. Pomogli jej zaprzyjaźnieni z nią lekarze. Wsparcie deklaruje również Marian Lackowski i jego koledzy ze Związku Zawodowego Policjantów. - Przymierzamy się do zorganizowania jakiejś charytatywnej imprezy - mówi Lackowski. - W przyszłym tygodniu na zebraniu związku podejmiemy decyzję, co do formy i miejsca akcji.
Magda ma cztery lata, jej siostra Małgosia jest dziesięć lat starsza. Chodzi do szkoły. - Po rozpoczęciu roku przyszła do domu z płaczem - mówi pani Bożena. - Rówieśnicy się z niej śmiali, wytykali palcami. To przykre, że nie akceptują tych, którzy wyglądają inaczej.
Bożena Pług miesięcznie na leki i maści wydaje nawet 500 zł. - Jeszcze jakoś wiążemy koniec z końcem - mówi. - Gorzej jest jak któraś z dziewczyn się np. przeziębi. Dochodzą wtedy kolejne wydatki. - Dziewczynki kąpią się w proszku do pieczenia - dopowiada. - Dziwnie to brzmi, ale to jedna z najtańszych i co najważniejsze skutecznych metod leczenia rybiej łuski. Niestety usuwa tylko objawy.