Zmęczeni komunikacyjną sytuacją w mieście chełmianie skarżą się, że na remontowanym wiadukcie nie widać robotników. Nic bardziej mylnego.
- Nic dziwnego, że drogowcy nie byli widoczni, skoro koncentrowali się na pracach pod wiaduktem - mówi Henryk Gołębiowski, dyrektor Wydziału Infrastruktury Komunalnej UM w Chełmie. - Teraz sytuacja się odwróciła. Ludzie pracują na widoku.
Na placu budowy dzień w dzień zaangażowanych jest ponad 70 pracowników tarnobrzeskiej spółki Intop, głównego wykonawcy remontu. Ponadto 15 pracowników Miejskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych właśnie wylewa asfalt na chodnikach dla pieszych. Pracuje też 10 osób z prywatnej firmy, która podjęła się pomalowania barierek.
- Do czterokrotnego pomalowania mają ponad kilometr ogrodzenia - mówi Krzysztof Tomasik, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Chełmie. - Wcześniej, aby wypiaskować barierki trzeba było zużyć dwie wywrotki odpowiedniego piachu.
Czy zima ma wpływ na tempo prac? - Pogoda nam nie przeszkadza, chociaż przyznaję, że przysparza dodatkowej pracy - mówi Andrzej Socha, kierownik grupy z Intopu. - Sporo czasu zajmuje odśnieżanie i czyszczenie miejsc, gdzie instalujemy nowe dylatacje i wylewamy asfalt. Posiłkujemy się nagrzewnicami. Tak, czy inaczej harmonogram robót nie jest zagrożony.
Drogowcy odnowili i zabetonowali już cztery z ośmiu dylatacji, czyli urządzeń neutralizujących drgania powodowane przez przejeżdżające samochody. Dzisiaj mają zabetonować dwie kolejne, a w poniedziałek pozostałe. W ten sposób najbardziej skomplikowane i pracochłonne zadanie będą mieli poza sobą.
- Jeśli tylko pogoda nie spłata nam figla, to już pod koniec tygodnia ustąpimy pola drogowcom, aby zajęli się nawierzchnią wiaduktu - mówi Socha. - Mineralno-bitumiczną mieszankę można wylewać jednak w temperaturze minimum 5 stopni Celsjusza. Na szczęście z meteorologicznych prognoz wynika, że zanosi się na poprawę pogody.
Wyremontowany wiadukt ma się różnić od tego sprzed remontu nową, zielono-żółtą kolorystyką, w miejsce biało-niebieskiej. Pod względem konstrukcyjnym nowinką będą budowane po obu jego stronach tak zwane płyty dojazdowe. Wcześniej w tych miejscach asfalt przykrywał jedynie standardowe płyty, jakich używa się do urządzania dróg na placach budowy. Nowe rozwiązanie ma poprawić komfort jazdy i przedłużyć żywot wiaduktu.
Wykonawca obiecuje, że całość będzie gotowa do 16 grudnia.