Co Gdzie Kiedy. Światowa literatura i intymne, osobiste opowieści. Polski, włoski i francuski, bo „prawdziwa opowieść jest możliwa tylko w języku ojczystym”. Od czwartku do niedzieli „Spotkania z opowiadaczami świata”.
– Sztuka opowiadania historii przeżywa renesans na całym świecie – przekonuje Witold Dąbrowski z Ośrodka Brama Grodzka Teatr NN, który na 6. edycji „Spotkań z opowiadaczami świata” opowie najsłynniejszą książkę noblisty Izaaka Baszewisa Singera - „Sztukmistrza z Lublina” (niedziela, 24 czerwca, godz. 17.30).
Tego samego dnia opowiadać będzie też Ewa Benesz, pomysłodawczyni i dyrektorka lubelskiego festiwalu (VII księgę „Pana Tadeusza” usłyszymy o godz. 19).
Benesz, choć od lat nie mieszka już w Lublinie, co roku przywozi tu tych, którzy sztukę opowiadania uprawiają nie od dziś.
– I wielu z nich natychmiast chce tu wracać – podkreśla Benesz. – Tu, w sali Teatru NN, gdzie odbywa się cały festiwal, jest niesamowita atmosfera. Wynika to też z tego, że cały czas jesteśmy tu razem. Razem jemy obiad, potem próby, kolacja i opowieści.
– To spotkania nie tylko z opowieściami, ale przede wszystkim z wyjątkowymi ludźmi – dodaje Dąbrowski.
Andrea Gabriele – aktor, pedagog, w wieku 14 lat zaczął uczyć się hebrajskiego i kabały. – Spotkałam go w 2002 r. w Umbrii. Chodził po śniegu i grał na skrzypcach. Pomyślałam: ciekawy człowiek – wspomina Ewa Benesz.
W Lublinie Gabriele premierowo pokaże „To jest pamięć” (22 czerwca, godz. 20). Bruno de la Salle – Rosjanin od kilkudziesięciu lat mieszkający w Paryżu. Bez którego - jak przekonują organizatorzy wydarzenia - nie byłoby renesansu sztuki opowiadania.
– Po marcu ’68 r. zaczął opowiadać swoje sny. Rzeczywistość była, jak była, a on mówił o marzeniach – mówi Benesz. – Zaproponował, że przyjedzie sam, z pianistą lub z kameralnym zespołem. Zdecydowaliśmy się na tę środkową propozycję – dodaje Dąbrowski.
Bruno de la Salle i Leonid Karev z „Pieśnią kamieni” wystąpią 22 czerwca o godz. 18.
Helena Szmunes – aktorka, dziennikarka, emigrantka z Marca’68. – Urodzona na Syberii, dzieciństwo spędziła w Donbasie, jej ojciec był kandydatem do Nobla. Gdy umarła jej mama, Helena znalazła w kufrze dwie sukienki, które mama jej uszyła. Namówiłam ją wtedy, by zrobiła z tego opowieść o swojej rodzinie.
„Rakowe szyjki” (premiera!) 23 czerwca o godz. 20. Także w sobotę (godz. 18) widowisko narracyjne „Sól ziemi. Obywatele 1918”. Opowiadać będzie (po polsku, białorusku, ukraińsku, litewsku, jidisz i w kościelnej łacinie) Małgorzata Litwinowicz, współzałożycielka Stowarzyszenia Grupa „Studnia O”. – Usłyszymy kilka języków, którymi przed stu laty mówiono w Polsce – podkreśla Witold Dąbrowski.
Poza tym w programie Jakob Olesen „Primo” (czwartek, godz. 18) i Chiara Tabaroni „Urodzona w marcu” (niedziela, godz. 16).
Wstęp na wszystkie wydarzenia jest wolny (ul. Grodzka 21).