Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lublin

Wczoraj
18:00

„To, co najlepsze, dopiero przed nami”- młodzi pisarze z Lublina założyli własne wydawnictwo

Jeśli chodzi o pisanie, to wszystko jest dziełem wspólnym. Żaden fragment, nawet żaden akapit, nie jest twórczo-ścią tylko jednej osoby: nad wszystkim pracujemy razem – opowiadają Katarzyna Janoska i Szymon Brennestuhl
Jeśli chodzi o pisanie, to wszystko jest dziełem wspólnym. Żaden fragment, nawet żaden akapit, nie jest twórczo-ścią tylko jednej osoby: nad wszystkim pracujemy razem – opowiadają Katarzyna Janoska i Szymon Brennestuhl (fot. nadesłane )

Elfy i ZUS. Magia i własna działalność gospodarcza. O pisaniu, fantasy i książkowym biznesie rozmawiamy z Katarzyną Janoską i Szymonem Brennestuhl, autorami sagi Vasharoth.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
  • Domyślam się, że zaczynając wspólną pisarką przygodę nie sądziliście, że powstanie z tego książka, a nawet wydawnictwo?

Szymon: Tak, zdecydowanie. Kiedy zaczynaliśmy, byliśmy jeszcze studentami. Ja studiowałem turystykę na Wydziale Nauk o Ziemi UMCS, a Kasia grafikę. Kasia była wtedy już na etapie pisania pracy dyplomowej, ja dopiero kończyłem ostatni rok studiów. Miałem rok przerwy między licencjatem a magisterką, ale rzeczywiście większość naszego czasu zajmowały wtedy studia. To, że zdecydowaliśmy się na wydanie pierwszej książki, było wielkim krokiem.

Kasia: Muszę przyznać, że kiedy wydawaliśmy pierwszy tom, nie spodziewaliśmy się takiego odbioru. Ta seria jest specyficzna, bo cała historia jest zaplanowana na siedem tomów i pierwszy z nich to właściwie wstęp do całej opowieści.

Szymon: Wiedzieliśmy, że odbiór debiutanckiej książki może być trudniejszy niż w przypadku, gdybyśmy już mieli za sobą kilka tytułów.

Kasia: Nie mieliśmy również osoby, która mogłaby nas poprowadzić i doradzić, co w tym momencie dobrze się sprzedaje na rynku. Kiedy książka trafiła do czytelników, a pozytywne recenzje zaczęły spływać, byliśmy w wielkim szoku, pozytywnym oczywiście. To uczucie mieszkało się z ekscytacją: poczuliśmy, że może naprawdę ma to wszystko sens. Wiedzieliśmy, że to, co najlepsze, dopiero przed nami. Z każdym kolejnym tomem czytelnicy zauważają, że jest coraz lepiej, więc to dla nas naprawdę budujące – nie tylko w kontekście samej historii, ale i rozwoju nas jako pisarzy. I cieszy nas, że nie mamy tego „syndromu drugiego, trzeciego tomu”, kiedy książka jest gorsza od poprzedniej.

  • Stworzyliście wokół swojej historii cały świat, całe uniwersum. Nic i nikt nie jest tu bez przyczyny. Przynajmniej ja mam takie odczucie.

Szymon: Zdecydowanie. Ten pierwszy tom był specyficzny pod tym względem, że wprowadziliśmy wiele postaci, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się trzecioplanowe. Ale ich pojawienie się miało sens, bo niektóre z nich wrócą jako kluczowe postacie dopiero w piątym czy szóstym tomie. Chcieliśmy, żeby czytelnicy po pewnym czasie mogli pomyśleć: „A, on już się tu pojawił, muszę teraz sprawdzić, gdzie dokładnie”.

Kasia: Tak, to jest typowe dla gatunku high fantasy.

  • High fantasy – co to dokładnie oznacza?

Kasia: To taki typ fantasy, w którym świat jest wykreowany całkowicie od podstaw. W naszym przypadku nie ma żadnego związku z rzeczywistością, poza podstawowymi elementami, jak np. funkcjonowaniem człowieka. W takim świecie wszystko jest wymyślone – i to jest coś, co zawsze staramy się podkreślać w naszej serii. W „Vasharoth" mamy pełne spektrum: różne rasy jak elfy czy krasnoludy, a także naszą własną, wymyśloną rasę, która jeszcze się nie pojawiła, ale jest zasygnalizowana, żeby czytelnicy wiedzieli, że gdzieś tam istnieje.

  • Brzmi to trochę po tolkienowsku.

Szymon: Tak, na pewno Tolkien nas inspirował. Trzeba jednak zauważyć, że większość współczesnej fantastyki czerpie inspiracje z Tolkiena, ponieważ to on wprowadził i wypromował rasy takie jak elfy, krasnoludy czy orkowie.

Kasia: Zwykle pojawia się pytanie, czy nasze elfy bardziej przypominają te tolkienowskie, czy może bardziej przypominają te ze świątecznych opowieści. I faktycznie, nasze elfy są podobne do tych tolkienowskich, które stały się już pewnym schematem i samodzielną rasą w świecie fantasy. Ale równocześnie wprowadziliśmy sporo odskoczni od klasycznego kanonu. Wiele rzeczy zmieniliśmy na przekór, co może być dla niektórych czytelników trudniejsze do przyswojenia. To trochę wyższy próg wejścia, bo oprócz tego, że trzeba się zmierzyć z całkiem nowym światem, zwłaszcza w pierwszym tomie – zrozumieć zasady jego funkcjonowania, politykę, magię – to jeszcze trzeba oswoić się z bohaterami. Czasem trzeba zaakceptować, że jest trochę inaczej niż się spodziewało.

  • Próbowaliście w swoich książkach oddać to, czego, waszym zdaniem, brakuje w współczesnej fantastyce?

Szymon: Możliwe, że tak. Na pewno czegoś, czego brakuje w książkach, bo w tej chwili jest na rynku sporo fantastyki, ale mniej typowego high fantasy. W XXI wieku to pojęcie trochę ewoluowało – zmieniły je wpływy Japonii, mangi, anime, a także gry komputerowe. Możliwe, że nasze książki to odpowiedź na te zmiany. Jako wielcy geekowie, którzy sporo grają w gry i chłoną popkulturę, postanowiliśmy napisać coś, co jest pomiędzy grami RPG, planszówkami a klasyczną tolkienowską fantastyką.

  • Zaczynając pisać mieliście już wszystko rozplanowane na te siedem części? Trochę trudno mi w to uwierzyć.

Szymon: Tak, pierwsze postacie powstały jeszcze przed tym, jak się poznaliśmy, czyli w 2012-2013 roku. Kasia stworzyła niektóre z postaci, które później trafiły do książek, chociaż były wtedy zupełnie inne niż teraz. Poznaliśmy się w 2014 roku, w liceum. Szybko się zaprzyjaźniliśmy i już wtedy zaczęliśmy wspólnie tworzyć historię wokół tych postaci. Kiedy poszliśmy na studia dwa lata później, zaczęliśmy budować całe uniwersum – świat Erethreis, bo tak nazywa się nasz świat high fantasy. Już w pierwszym tomie pojawiają się postacie, wydarzenia i lokacje, które są istotne w kontekście całej fabuły, choć w tym tomie mogą jeszcze nie mieć większego znaczenia. To rozplanowanie na pewno było kluczowe.

Kasia: Wspólny kontakt to mało powiedziane – faktycznie szybko się zbliżyliśmy też w życiu prywatnym. Myślę, że wspólne tworzenie stało się takim spoiwem naszej relacji.

  • Piszecie razem? Jak wygląda wasza współpraca?

Szymon: Jeśli chodzi o pisanie, to wszystko jest dziełem wspólnym. Żaden fragment, nawet żaden akapit, nie jest twórczością tylko jednej osoby – nad wszystkim pracujemy razem. Jeśli chodzi o wymyślanie świata, to Kasia bardziej koncentruje się na relacjach między bohaterami, a ja skupiam się na aspektach geograficznych, takich jak tworzenie krain czy opracowywanie ich ustrojów.

Kasia: Tak, zazwyczaj jedna osoba pisze czysto technicznie, a potem omawiamy to razem. Pierwsza osoba, która jest pewniejsza i ma większą wenę, pisze dany rozdział, a później druga wchodzi, dopisuje swoje fragmenty, czasem kasuje całe akapity, zmienia coś. W ten sposób powstaje tekst, który jest efektem pracy dwóch osób. Często na targach czytelnicy pytają nas, kto napisał którą część – a to bardzo trudno oddzielić. Dużo rozmawiamy, dużo się komunikujemy, więc nasiąkliśmy sobą nawzajem.

  • A są jakieś wartości, idee, które poprzez sagę chcieliście w sposób szczególny przekazać swoim czytelnikom?

Kasia: Chcieliśmy pokazać, że można znaleźć rodzinę w innych ludziach, że więzy krwi nie zawsze są najważniejsze. Jedna z postaci szczególnie mocno to eksponuje, bo nie miała rodziny, ale znalazła ją w zupełnie obcych osobach. Drugą ważną kwestią jest to, jak jedno niedopowiedzenie może wywołać naprawdę poważne konsekwencje. Myślę, że światopoglądowo zależy nam na tym, żeby czytelnicy czuli się dobrze w tym uniwersum i wiedzieli, że choć ten świat bywa brutalny, to panuje tam swego rodzaju równość i każdy może w nim znaleźć swoje miejsce, niezależnie od pochodzenia, rasy czy jakiejkolwiek innej cechy.

  • Aktywnie działacie w mediach społecznościowych, stworzyliście społeczność wokół siebie, taki fandom, można powiedzieć?

Szymon: Tak, właściwie pod koniec stycznia, dowiedzieliśmy się, że nasza społeczność jest większa, niż myśleliśmy. Okazuje się, że dostaliśmy prawie 300 głosów w rankingu „Opowiem Ci”, organizowanym przez jedną z większych influencerek książkowych w Polsce. To było dla nas ogromne zaskoczenie, bo mieliśmy nadzieję, że jeśli będzie ponad 100 głosów, to będzie super.

Kasia: To jest niesamowite, że nasza seria zaczęła się już zadomawiać w branży wydawniczej. Coraz więcej osób zaczyna o niej słyszeć, a to bardzo cieszy, bo daje dobre prognozy na przyszłość. To sprawia, że jesteśmy bardzo szczęśliwi, że podjęliśmy tę decyzję w młodym wieku. Często mówi się, że najlepiej zaczynać z większym doświadczeniem życiowym, a my zrobiliśmy to mając 25 lat.

  • I to wszystko w czasach, kiedy mówi się o spadku czytelnictwa. Wy, trochę na przekór, zaczynacie pisać i zakładacie własne wydawnictwo.

Szymon: Zgadza się, założenie wydawnictwa to było ryzykowne, bo to oznaczało prowadzenie działalności gospodarczej, płacenie ZUS-u i całą tę biurokrację. Ale wydawnictwo działa już prawie rok i jesteśmy zadowoleni z tego, jak to wygląda. Wpłynęło to na nasz rozwój, bo niektóre eventy, na które jeździmy, przyjmują tylko stoiska wydawnictw. Dzięki temu otworzyły się przed nami nowe możliwości.

  • Wydawanie książek to może być dochodowa sprawa?

Szymon: Szczerze mówiąc, książki to dość trudny biznes. Żeby przynosiły duże dochody to muszą się sprzedawać w dużych nakładach. Rozmawiając z innymi autorami, zarówno niezależnymi, jak i wydającymi w tradycyjnych wydawnictwach wiem, że jest to ciężki rynek. Są jednak autorzy, którzy utrzymują się z pisania, nawet w Polsce.

Kasia: U nas większe zyski przynoszą gadżety, jak zakładki, printy, różne rzeczy związane z książkami. Sprzedaż książek sama w sobie nie przynosi ogromnych zysków. Mimo wszystko, płynność finansowa jest w porządku, a książki zarabiają na siebie. Czasem coś jeszcze zostaje, co inwestujemy w wydawnictwo. Wydanie książek wiąże się z dużą pracą, bo poza sprzedażą musimy też zajmować się promocją internetową, wyjazdami, targami, opłatami za stoiska, które nie są tanie.

  • Kiedy zobaczymy kolejny tom?

Kasia: Mamy rozplanowane prace na najbliższe dwa lata. W tym roku niestety nie wydamy czwartego tomu „Vasharotha”, bo będzie to najgrubsza książka ze wszystkich. Chcemy rozłożyć nasz system magiczny na czynniki pierwsze, a to wymaga dużej pracy. Dajemy sobie na to dwa lata, mimo że prace już trwają.

Szymon: Ale żeby nie zostawić czytelników bez niczego, chcemy wydać w tym roku zbiór opowiadań o postaciach drugoplanowych, które pojawiły się w pierwszych trzech tomach. Myślimy też o innych graficznych publikacjach, ale na razie nie chcemy zdradzać szczegółów.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Horror w Kaliszu. Azoty Puławy wygrywają po rzutach karnych

Horror w Kaliszu. Azoty Puławy wygrywają po rzutach karnych

Wielkie emocje w Kaliszu. Azoty Puławy wygrywały minimalnie z tamtejszą Energą MKS, ale później musiały gonić wynik i w samej końcówce rzutem na taśmę doprowadziły do rzutów karnych. A w nich lepiej trzymali nerwy na wodzy i wrócili do Puław z cennym zwycięstwem

Papież Franciszek w krytycznym stanie. Zagrożenie nie minęło

Papież Franciszek w krytycznym stanie. Zagrożenie nie minęło

Stan papieża Franciszka, przebywającego w rzymskiej Poliklinice Gemelli, jest nadal krytyczny i dlatego zagrożenie nie minęło - poinformował w sobotę Watykan w wieczornym biuletynie medycznym. Papież przeszedł hemotransfuzję i podano mu tlen.

Laura Miskiniene była w Gorzowie nie do zatrzymania

Kapitalny mecz Litwinki, Polski Cukier AZS UMCS wygrał w Gorzowie

Polski Cukier AZS UMCS po zaciętym meczu wygrał w sobotni wieczór, w Gorzowie 93:84. Lublinianki do sukcesu poprowadziła przede wszystkim Laura Miskiniene, która zapisała na swoim koncie: 25 punktów, 21 zbiórek i 6 asyst.

Politechnika Lubelska z nową nazwą wydziału  – „to więcej niż kosmetyczna zmiana”

Politechnika Lubelska z nową nazwą wydziału – „to więcej niż kosmetyczna zmiana”

Chodzi o Wydział Inżynierii Środowiska, którego już więcej nie spotkamy pod tą nazwą. Ma to być odpowiedź na zmiany klimatu i transformację energetyczną.

Podlasie z optymizmem może wyczekiwać starty rundy wiosennej

Dwa ostatnie sparingi i dziewięć goli Podlasia tuż przed ligą

Z optymizmem na rundę wiosenną mogą czekać piłkarze Podlasia. Zespół z Białej Podlaskiej rozegrał na koniec przygotowań dwa mecze kontrolne. Najpierw rozbił Lewart Lubartów 6:1, a później pokonał Huragan Międzyrzec Podlaski 3:1.

Meteoryt spadł na Lubelszczyznę. Znaleziono już trzy odłamki

Meteoryt spadł na Lubelszczyznę. Znaleziono już trzy odłamki

Poszukiwacze i pasjonaci kosmosu mają pełne ręce roboty. Kosmiczne kamienie wylądowały w naszym regionie. Zdaniem ekspertów to historyczna chwila.

Jeśli chodzi o pisanie, to wszystko jest dziełem wspólnym. Żaden fragment, nawet żaden akapit, nie jest twórczo-ścią tylko jednej osoby: nad wszystkim pracujemy razem – opowiadają Katarzyna Janoska i Szymon Brennestuhl
MAGAZYN

„To, co najlepsze, dopiero przed nami”- młodzi pisarze z Lublina założyli własne wydawnictwo

Elfy i ZUS. Magia i własna działalność gospodarcza. O pisaniu, fantasy i książkowym biznesie rozmawiamy z Katarzyną Janoską i Szymonem Brennestuhl, autorami sagi Vasharoth.

Walentynki w Nowym Komitecie. Tak się bawiliście.
foto
galeria

Walentynki w Nowym Komitecie. Tak się bawiliście.

Walentynki to gorący czas dla klubów, które podczas imprez walentynkowych przeżywają prawdziwe oblężenie. Zobaczmy, jak się bawiliście w Nowym Komitecie. Tak się bawi Lublin!

Do pożaru nowym sprzętem – inwestycja za ponad 13 mln zł

Do pożaru nowym sprzętem – inwestycja za ponad 13 mln zł

6 pojazdów ratowniczo-gaśniczych, 2 kwatermistrzowskie, cysterna, kontener logistyczno-transportowy a także zestaw oświetleniowy - przekazano nowy sprzęt jednostkom straży pożarnej z regionu.

Avia w ostatnim sparingu przed ligą przegrała aż 1:6

Avia Świdnik rozgromiona przez lidera Betclic II ligi

Nie tak ostatni sparing przed wznowieniem rozgrywek wyobrażali sobie kibice i piłkarze Avii Świdnik. Drużyna Wojciecha Szaconia wybrała się na bardzo trudny teren – do Grodziska Mazowieckiego, gdzie zmierzyła się z liderem II ligi. Niestety, rywale okazali się znacznie lepsi i rozbili żółto-niebieskich aż 6:1.

Policyjna eskorta uratowała dziecko. Podziękowania dla funkcjonariuszy z Tomaszowa Lubelskiego

Policyjna eskorta uratowała dziecko. Podziękowania dla funkcjonariuszy z Tomaszowa Lubelskiego

Policjanci z Tomaszowa Lubelskiego otrzymali podziękowania za sprawną i skuteczną interwencję. 7 lutego pomogli ojcu, który przewoził półtoraroczne dziecko wymagające pilnej pomocy lekarskiej. Dzięki policyjnej eskorcie maluch szybko trafił do szpitala.

Chełmianka zakończyła gry kontrolne remisem ze Starem Starachowice

Chełmianka zremisowała ze Starem. Jeden transfer nie wypalił, kolejne rozmowy trwają

Trzeci raz w tym sezonie Chełmianka zmierzyła się ze Starem Starachowice. Na inaugurację rozgrywek przegrała na wyjeździe 1:5, na koniec 2024 roku zremisowała u siebie 1:1. W sobotę, w próbie generalnej przed rundą wiosenną zawody zakończyły się wynikiem 0:0.

Droga wojewódzka w powiecie włodawskim do remontu – ma być lepiej pieszym i kierowcom

Droga wojewódzka w powiecie włodawskim do remontu – ma być lepiej pieszym i kierowcom

Rozbudowana zostanie droga wojewódzka nr 812: Biała Podlaska - Wisznice - Włodawa - Chełm - Rejowiec - Krasnystaw. Chodzi o odcinek o długości 9,2 km - w powiecie włodawskim, na terenie gmin Wyryki oraz Włodawa. Wojewoda lubelski Krzysztof Komorski dał zielone światło w tej sprawie.

Niewybuch z II wojny światowej znaleziony podczas prac polowych

Niewybuch z II wojny światowej znaleziony podczas prac polowych

Pocisk moździerzowy odkryty w gminie Józefów nad Wisłą. Policjanci zabezpieczyli teren do czasu przyjazdu saperów, którzy zajęli się ładunkiem.

Wisła Puławy zakończyła w sobotę serię meczów kontrolnych

Wisła Puławy wygrywa ostatni sparing przed startem Betclic II Ligi

Wisła Puławy zakończyła serię zimowych sparingów. W ostatnim sprawdzianie Duma Powiśla pokonała na swoim boisku Ząbkovię Ząbki. Za tydzień podopieczni trenera Macieja Tokarczyka zagrają pierwszy w tym roku mecz o punkty

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium

Komunikaty