W środę 23 stycznia w Centrum Kultury film dokumentalny o wybitnym dziennikarzu Leopoldzie Ungerze, słynnym „Brukselczyku”, który publikował m.in. w belgijskim „Le Soir” i „Gazecie Wyborczej”. Początek seansu o godz. 16, wstęp wolny.
Reżyserem dokumentu, a także autorem scenariusza i współproducentem jest lubelski dziennikarz Mateusz Kasiak.
– Film jest dwuwarstwowy. Po pierwsze, opowiada o konkretnym dziennikarzu, dla którego dziennikarstwo było zawodem, rzemiosłem, sposobem na życie, ale i ogromną pasją - tłumaczy Mateusz Kasiak i dodaje: Z drugiej strony – w kontekście biografii Ungera – dokument jest próbą odpowiedzi na pytanie, czym jest tzw. dziennikarstwo poważne i jaka jest kondycja współczesnego dziennikarstwa.
„Dziennikarz” to pierwszy film o pracy i życiu słynnego publicysty, który ze względu na żydowskie pochodzenie, po marcu 1968 roku był zmuszony do emigracji. – Do jego realizacji zachęciła mnie moja promotorka, dyplomowana reżyserka prof. Natasza Ziółkowska-Kurczuk. Na warsztat filmowy wziąłem akurat postać Ungera, bo rozprawę doktorską przygotowuję o publicystyce prasowej, więc jego sylwetka i teksty nie były mi obce, a na tyle interesujące, że chciałem je pokazać szerszej publiczności, zwłaszcza młodym dziennikarzom – podkreśla Kasiak i zaznacza, że pomocne było wsparcie merytoryczne prof. Iwony Hofman i jej Pracowni Badań nad Instytutem Literackim w Paryżu przy Zakładzie Dziennikarstwa Wydziału Politologii UMCS w Lublinie, która po śmierci dziennikarza dysponuje jego dorobkiem. Pracownia prof. Hofman ma prawo do publikacji i redakcji jego tekstów.
Prace nad filmem rozpoczęły się w październiku 2017 roku. - Wtedy dostałem dofinansowanie w ramach Stypendium Prezydenta Miasta Lublina – wspomina Kasiak.
Twórcy dokumentu odwiedzili dwie ukochane redakcje Leopolda Ungera: „Le Soir” i „Gazety Wyborczej”.
– Sylwetka dziennikarza pojawia się we wspomnieniach jego bliskich, przyjaciół, uczniów i współpracowników. Łącznikiem między życiem prywatnym i zawodowym bohatera jest jego syn, który staje się swoistym narratorem filmu, przedstawiając ulubione brukselskie miejsca ojca – mówi Kasiak. – Pracę i życie Ungera tworzyły wielka polityka, ale też prywatny dramat „intruza”, emigranta i uchodźcy, które choć ważne, w filmie są kontekstem dla opowiedzenia tego, kim był Unger jako dziennikarz.
Po środowej premierze zaplanowano spotkanie z twórcami dokumentu, którzy wciąż zbierają fundusze na jego dalszą dystrybucję, przede wszystkim zagraniczną. - Chcemy zrealizować brukselską premierę filmu. Planowane są pokazy dla lubelskich studentów dziennikarstwa. Chcemy też wziąć udział w festiwalu dokumentalnych biografii – zapowiada Kasiak.