„Michael Clayton”, czyli polityczne rozgrywki w Warsztatach Kultury

Tytułowy bohater to znakomity prawnik, mistrz w swoim fachu, przebojowy i niezwykle skuteczny. Na przestrzeni lat wsławił się wybronieniem swoich klientów z sytuacji wręcz niemożliwych, po drodze jednak zatarła się w jego działaniach cienka granica etyczna pomiędzy tym co dobre i złe. Te dwie opozycyjne kategorie zlały się w jeden, nacechowany dużą relatywnością i sarkazmem system wartości.

Niebawem Michael Clayton będzie musiał jednak głębiej zastanowić się nad tym, czym się zajmuje i jakie konsekwencje mają działania jego kancelarii. Przed nim bowiem najtrudniejsza sprawa w karierze, a wraz z nią wielkie finansowe malwersacje, spisek w kręgach politycznych oraz prawdziwa, bezwzględna i zorganizowana przestępczość.

Produkcja stanowi sprawne połączenie thrillera i dramatu obyczajowego. Do jej największych zalet należą umiejętnie dozowane napięcie, trafne ujęcie kondycji amerykańskiego społeczeństwa, a także wyborne zdjęcia Roberta Elswita. Nieco ograny scenariusz wynagradza znakomite aktorstwo. 

Za reżyserię „Michaela Claytona” odpowiadał znany scenarzysta Tony Gilroy („Adwokat Diabła”, „Armagedon”). W obsadzie filmu znaleźli się m.in. George Clooney (wcielający się w tytułową rolę), Tilda Swinton i Tom Wilkinson. Kapitalne kreacje całej trójki zostały wyróżnione nominacjami do Oscarów (film zdobył łącznie aż siedem nominacji w najważniejszych kategoriach), jednak to właśnie Swinton została nagrodzona statuetką za jeden ze swoich najlepszych występów w karierze.

Wstęp wolny