Spotykasz dziewczynę. Ślicznie wygląda na ulicy w żółtej sukience. Kiedy rozmawiacie z zaciekawieniem słucha twoich opowieści. Cieszy się z nieplanowanych podróży. Lubisz ją, poznajesz, zakochujesz się. Miłość na całe życie? Macie dużą szansę.
A teraz wyobraź sobie, że zakochujesz się w osobie, której nie widzisz, nie możesz dotknąć, poczuć. Odbierasz tylko zimne, jak ściana was dzieląca, litery alfabetu Morse’a. W więzieniu. Scenariusz filmu? Na pewno powinien powstać. Ale będzie to scenariusz oparty na prawdziwej historii.
Skończyła się II wojna światowa, nowa władza szuka wrogów prawdziwych i urojonych. Trafiają do dwóch sąsiednich celi w więzieniu na ul. Rakowieckiej w Warszawie. Jerzy Śmiechowski za pomoc opozycjoniście Stefanowi Korbońskiemu w ucieczce z kraju do Szwecji. Wiesława Pajdak trochę za współpracę z podziemiem niepodległościowym w trakcie II wojny światowej, ale bardziej zapewne za bycie córką Antoniego Pajdaka, zastępcy Delegata Rządu RP na Kraj, aresztowanego w 1945 r. przez NKWD i skazanego w Moskwie na pięć lat więzienia (ostatecznie wrócił do Polski dopiero po 10 latach).
I w tym strasznym miejscu kiełkuje coś co aż trudno sobie wyobrazić. To niemalże baśń osadzona w brutalnych realiach totalitarnego, okrutnego reżimu, który kara więzieniem za złe myśli.
Po jednej z inspekcji strażnicy pozostawiają w celi sznurek. W jakim celu – można się tylko domyślać. Ale ten sznurek stanie się ich pierwszym narzędziem do stworzenia bliskości, substytutem dotyku. Przeciągnięty wydrążoną w ścianie dziurą przywiązany do dłoni połączy ich w trakcie snu. Gdy jedno będzie się budzić, obudzi szarpnięciem także drugie.
Potem zmiana celi, jedno wychodzi na chwilę na wolność, po czym znowu wraca za kraty. Ale już nie do sąsiedniej celi. Dzielą ich setki kilometrów. Jest kilka lat pisania listów, poprzez łącznika w osobie ojca Jerzego. I to właśnie chyba ten moment jest najtrudniejszy, bo przecież mając siebie za ścianą, ale jednak blisko, łatwiej pielęgnować ten dziwny związek.
Bez krat spotykają się po raz pierwszy przed obliczeń urzędnika udzielającego im ślubu. Jerzy już jest wolny, ale Wiesława nadal w więzieniu.
Takiej historii o miłości jeszcze nie czytaliście.