Wydawnictwo Literackie
O tej pięknej Norlandii i wiosce w której przyszła na świat, Bodil Malmsten pisze: "...Niebo nad Bjärme to uderzenie obuchem w głowę; firmament jest tu wyższy, zorza polarna bardziej dzika, a gwiazdy liczniejsze niż gdziekolwiek indziej.
Rozmigotane oświetlenie dróg błyszczy o zmroku jak aleje wielkich miast nocą, jak Pola Elizejskie w Paryżu”. I dodaje jeszcze "...fakt, że chodzę po ziemi sześćdziesiąt lat, niczego tutaj nie zmienia. Świat pozostaje takim, jakim widziała go moja babcia. Wszystko inne to wygłupy i zarozumiałość”.
Bodil Malmsten pisarka i poetka mając sześćdziesiąt lat spakowała manatki i wyprowadziła się ze Szwecji do Bretanii. Najpierw o tym napisała książkę. Później dopiero tę o dzieciństwie w Bjärme.
Może potrzebne było oddalenie, dystans, a może nutka nostalgii do której się nie przyznaje, aby tak pięknie powracać wspomnieniami do dziadków, rodziców, do wydarzeń jakie były najważniejsze dla dziecka, a teraz są już tylko w połowie prawdziwe w połowie wymyślone.
Pierwsza miłość, koleżanki, ukochany pies, zapach ciepłego domu, pierwsze zetknięcie ze śmiercią, podróż z dziadkami do Włoch - to jak kolorowy film przesuwa się przed oczami.
W nieodkrytym kraju, w dalekiej Norlandii ulokowały się zdarzenia i przeżycia równie intensywne jak te, których sami doświadczyliśmy. Może dlatego z taką radością o tym czytamy.