W ciągu jednego dnia czterech pijanych rowerzystów wpadło w ręce włodawskich policjantów. Każdy z nich ma do zapłacenia wysoki mandat.
Rekordzistą w tym gronie był 52-latek z gminy Milejów. Jechał "wężykiem" więc policjanci z Urszulina nie mogli go nie zauważyć. Badanie alkomatem wykazało w organizmie mężczyzny aż 4,5 promila alkoholu.
W Okunince wpadł 23-latek z gminy Krzywda. Też sporo wypił, bo alkomat wskazał ponad 2,6 promila. Z kolei 36-latek z Siedlec "wydmuchał" 1,5 promila.
Ostatnim nietrzeźwym rowerzystą z tego jednego dnia był zatrzymany w Orchówku 38-letni mieszkaniec gminy Włodawa. W jego przypadku wynik również był "nie najgorszy" - prawie 2,5 promilami alkoholu.
Wszyscy na pewno na długo zapamiętają te swoje dokonania. Dostali do zapłacenia po 2,5 tys. zł mandatu.
- Dzięki czujności mundurowych, tym razem udało się uniknąć tragedii na drodze. Przypominamy, że nietrzeźwi kierowcy to zagrożenie na drodze bez względu na to, jakim pojazdem się porusza. Jeżeli widzimy, że ktoś prowadzi pojazd i może być pod działaniem alkoholu, zareagujmy. Nasza reakcja może uratować czyjeś życie - przypomina mł. asp. Elwira Tadyniewicz z włodawskiej policji.