Ratują ludzkie życie, wykrywają materiały wybuchowe, skaczą ze spadochronem, pracują w specjalnych goglach i kamizelkach, a dzięki szkoleniu - nabywają wyjątkowych umiejętności i nie boją się wybuchów. Psy to nie tylko wierni przyjaciele, ale także wyszkoleni, pełnoprawni członkowie służb mundurowych. Sprawdzamy jak wygląda ich praca.
Mówi się, że udomowienie psa (a raczej w tamtych czasach wilka) było jednym z największych osiągnięć ludzkich. Od blisko 12 tys. lat zwierzęta te są wykorzystywane do różnych celów służących pomocy człowiekowi. Czy to zaganianie zwierząt, pomoc osobom niepełnosprawnym i chorym, a nawet ratowanie życia i zdrowia. Czworonożny pupil zawsze będzie stać u boku człowieka. Właśnie ta ostatnia dziedzina, czyli ratowanie życia jest aspektem nieznanym i tajemniczym. Kim są psy na służbie i co należy do ich działań?
Potocznie nazywane K-9, czyli psy bojowe. Nazwa pochodzi od angielskiego „canine”, co na polski możemy tłumaczyć jako „psowate”. Pracujące psy wykorzystywane są na służbie ze względu na czulszy węch i lepszy słuch. W zależności od specjalizacji i szkolenia, codzienna służba wygląda zupełnie inaczej i wykorzystywane są do zupełnie różnych celów. Ich praca jest nieoceniona, ratują ludzkie życie, wykrywają zapach niebezpiecznych substancji czy biorą udział w akcjach kontrterrorystów.
Żyją ze swoim właścicielem całe życie lub mieszkają w placówkach służbowych gdzie pracują. Wierne i pracowite, do ostatniego dnia. Po zakończeniu służby przechodzą na zasłużoną emeryturę i dostają „świadczenie emerytalne”. Jest to od niedawna, bo od 2021 roku. Psy kończące pracę w służbach mundurowych decyzją Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji są odpowiednio zaopiekowane i w spokoju dożywają swoich dni. Według rozporządzenia, „psi emeryt” ciągle pozostaje w strukturach jednostki w której służył, więc dostaje od niej wikt i opierunek w postaci pożywienia i leczenia weterynaryjnego.
Predyspozycje najważniejsze
W zależności od służby potrzebne są inne predyspozycje. Stąd w policji znajdziemy owczarki niemieckie, holenderskie czy belgijskie, które są silne, budzą respekt i mają instynkt obronny. W straży pożarnej, gdzie ważne jest ratowanie ludzkiego życia odnajdą się labradory, golden retrivery czy border collie. Natomiast w straży granicznej odnajdą się „niuchacze”, czyli owczarki, ale także teriery i spaniele. Aby ich służba była owocna ważne jest zdrowie, uczą się od szczeniaka, pełnoprawną służbę zaczynają pełnić gdy mają około dwóch lat, na zasłużoną emeryturę odchodzą w wieku nawet dziesięciu lat.
Wytropi wszystko i patroluje ulice
Najwięcej pracy mają psy policyjne. Na komendzie w Lublinie jest ich 7, w tym jeden przeszkolony do szukania zapachu narkotyków. Niedługo trafi jeszcze 6 psów patrolowych. W zależności od predyspozycji szukają osób zaginionych, zwłok, zapachu narkotyków, materiałów wybuchowych, a także patrolują ulice miast. Właśnie psów tropiąco-patrolujących w polskiej policji jest najwięcej. Do ich zadań należy przeszukiwanie terenów i pomieszczeń, prowadzenie pościgu za podejrzanym, biorą udział w konwojach czy organizowaniu zasadzek. Policyjne psy potrafią także wytropić zaginionego oraz zwłoki człowieka czy to w wodzie czy na lądzie.
Do służby policyjnej nie szkoli się tylko pies, ale także jego opiekun, z którym czworonóg spędzi swoją służbę. Tym zajmuje się Zakład Kynologii Policyjnej w Sułkowicach. Na takie szkolenie trwające około pół roku trafia pies w wieku od 12 do 18 miesięcy. Nim zacznie się szkolenie przeprowadzane są badania weterynaryjne oraz testy sprawnościowe. Policyjne psy nie mogą bać się huków wystrzałów, poruszania się po trudnych nawierzchniach. Muszą za to aportować oraz reagować na komendy. Szkolenie psa oraz policjanta trwa około 5 miesięcy i kończy się egzaminem po którym wydawany jest atest, że pies nadaje się do służby. Ponowne atestacje odbywają się co rok lub 2 lata, które pozwalają sprawdzić, czy pies nadaje się do dalszej służby. Raz w tygodniu opiekun odbywa trening ze swoim psem w jednostce macierzystej, by doskonalić swoje umiejętności.
– Od stycznia 2003 roku zacząłem swoją przygodę z psami policyjnymi. W tym czasie przeszedłem przez wszystkie etapy, czyli miałem psa patrolująco-tropiącego oraz wyszkolonego do szukania zapachu narkotyków. Pod moją opieką było 7 psów służbowych - mówi aspirant sztabowy Piotr Żydek z lubelskiej policji. - Aktualnie pracuje z Sabarem, chociaż częściej nazywam go Borysem. Sabar to imię w dokumentach. Co ciekawe, każdego roku psy trafiające na służbę dostają imię na daną literę alfabetu. Jak zaczynałem służbę również miałem psa na literę S.
To nie „Komisarz Alex”
Każdy choć raz oglądał serial, gdzie policyjny pies rozwiązywał zagadki morderstw czy innych porwań. W rzeczywistości praca policyjnego psa jest zupełnie inna, nawet w kwestii poszukiwań ludzi. Przed wejściem na teren psa, wchodzą technicy, którzy typują miejsce, z którego pies bierze ślad zapachowy. Pies ślad zapachowy pobiera z podłoża po którym poruszał się poszukiwany. Dawanie ubrań, czy innych elementów osobistych nic nie daje, pies nie będzie wiedział co z tym zrobić. Chociaż nie do końca, w Polsce jest zaledwie kilka psów, które potrafią pobrać ślad zapachowy z odzieży. Jednak życie serialowego Alexa, a psa codziennie służącego w policji, to dwie różne bajki i nie należy się nim sugerować.
Benji – pies kontrterrorysta
W lubelskim Samodzielnym Pododdziale Kontrterrorystycznym Policji znajdziemy wyjątkowego owczarka belgijskiego – Benji’ego. To typowy pies bojowy, których w oddziałach policji zaczyna być coraz więcej. Wykorzystywany jest podczas poważniejszych akcji policji jak na przykład zatrzymywanie niebezpiecznych osób, a jego zadaniem jest chronić stado, którym jest oddział. Ze względu na niebezpieczne warunki pracy, służy w umundurowaniu – specjalnej kamizelce, goglach, butach i ewentualnie słuchawkach, które go chronią. Psy bojowe takie jak Benji podczas szkoleń przygotowywane są do wielu niebezpiecznych zadań, takich jak na przykład skoki spadochronowe czy pracy w trudnych warunkach atmosferycznych.
Szukanie żywych ludzi to ich specjalność
W lubelskiej straży pożarnej nie ma jednostki z psami poszukiwawczymi. Najbliższa jest w Warszawie, a to i tak jedna z 7 w całej Polsce. Te psy nastawione są na poszukiwanie osób żywych zaginionych czy w gruzowiskach po katastrofach.
Wbrew wizjom pokazanych w amerykańskich filmach, w straży pożarnej nie odnajdziemy dalmatyńczyków. Do pracy w straży pożarnej wykorzystywane są psy ras owczarek niemiecki, labradory, golden retrivery oraz psy pasterskie. Są to specjalnie dobierane psy ras użytkowych z zaufanych hodowli zarejestrowanych w FCI. Kiedy tylko hodowca zezwala, czyli nawet w wieku 8-10 tygodni. Wtedy psiak trafia już do swojego opiekuna i zaczyna się proces szkoleniowy, chociaż na początku jest to bardziej taka nauka poprzez zabawę.
- Na początku nie zarzucamy ich trudnymi zadaniami. Uczymy obcowania w mieście, z innymi ludźmi, poruszania po ciężkim podłożu, bo w przyszłości będą poruszać się one po gruzowiskach. Później wchodzi etap nauki poszukiwania i kolejne elementy tresury. I tak w wieku około 2 lat pies zdaje pierwszą certyfikację, jeśli egzamin jest zdany pozytywnie, to zabierany jest na akcje - mówi kpt. Karol Pietrzyk ze stołecznej straży pożarnej.
Swoją służbę jeśli są zdrowe mogą skończyć najwcześniej w wieku 9 lat. Jednak zdarzają się przypadki, że w służbie są nawet 12-latki. Atestacja i kondycja fizyczna psa pozwalają stwierdzić czy pies nadaje się do dalszej służby.
W straży pożarnej także mamy psy dwóch specjalizacji. Najwięcej jest tych ze specjalizacją terenową. Druga specjalizacja to psy "gruzowiskowe", których praca jest cięższa. Psy te wykorzystywane są podczas katastrof, takich jak trzęsienia ziemi. W przeciwieństwie do psów policyjnych, psy strażackie zapach wyłapują trop z powietrza tzw. górnego wiatru, odmiennie do psów tropiących. Polskie psy strażackie wchodzą w skład modułu międzynarodowego Urban Search Rescue, stąd pomagają nie tylko w kraju, ale także na całym świecie, tak jak po trzęsieniu ziemi w Turcji, czy katastrofie w Libanie.
Razem w pracy, razem w domu
Strażackie psy 24 godziny na dobę przebywają ze swoim przewodnikiem. Podczas służby czekają w jednostce na wezwanie, w drodze na akcję podróżują w transporterach. W domu odpoczywają wraz z opiekunem nabierając sił na nadchodzący dyżur. Po przejściu psa na emeryturę, najczęściej zostaje on ze swoim przewodnikiem, ale ciągle pozostaje pod opieką jednostki w której służył. Dzięki temu dostaje także "świadczenie emerytalne" w postaci karmy oraz leczenia weterynaryjnego.
Pilnujemy by nic nielegalnego nie wjechało i wyjechało
Wiele psów odnajduje się także w pracy w straży granicznej. Nim jednak trafią na służbę, szkolone są w Ośrodku Szkoleń Specjalistycznych Straży Granicznej w Lubaniu. To jedyny ośrodek w Polsce, gdzie szkolone są psy do Straży Granicznej, stamtąd trafiają do poszczególnych jednostek na terenie kraju. Tam szkolone są w 3 kategoriach - psy do wyszukiwania narkotyków, psy do wyszukiwania materiałów wybuchowych oraz broni, a także psy tropiąco-patrolowe. Wśród psów służących w SG znajdziemy głównie owczarki niemieckie, belgijskie, holenderskie, ale także znajdzie się wakat dla tych mniejszych ras takich jak cocker spaniel, czy jack russel terier. W Nadbużańskim Oddziale Straży Granicznej, do którego przypisane jest województwo lubelskie pracuje blisko 50 psów we wszystkich 3 specjalnościach.
Do straży trafiają psy w wieku od około 12 do 24 miesięcy (górna granica, to 29 miesięcy), kluczowe przy zakupie są jednak predyspozycje do pracy w danej specjalności. W zależności od specjalności jest różny czas szkolenia - do wyszukiwania narkotykó szkolone są 4,5 miesiąca, materiały wybuchowe i broń 5 miesięcy, natomiast najdłużej szkolone są psy tropiąco-patrolowe. W tym przypadku szkolenie trwa około pół roku.
Właśnie te ostatnie są szkolone najdłużej, ponieważ one są najbardziej samodzielne. Psy tropiąco-patrolowe w straży granicznej najczęściej pracują w lasach i terenach odległych, więc ich kwalifikacje muszą być także wyższe ze względu na te warunki. Na przejściach granicznych czy lotniskach sprawdzą się te rasy mniejsze, ponieważ ze względu na swoje gabaryty mają możliwość dotarcia do bagaży i trudno dostępnych miejsc, np. w autokarach.
Psy straży granicznej spotkamy na przejściach granicznych, lotniskach oraz portach wodnych. Do ich zadań należy sprawdzanie bagaży na lotniskach, w autokarach, a także patrolowanie zewnętrznej granicy UE.
Służba, a co po służbie?
Tak jak w przypadku innych służb, swoją pracę psy ze straży granicznej mogą zakończyć w wieku 9 lat. Mogą, ale nie muszą, jeżeli stan zdrowia i kondycja robocza jest odpowiednia pełnią służbę dłużej.
- W 99.9 proc. przypadków nasze psy kończące służbę zabierane są przez swoich dotychczasowych opiekunów, gdzie odpoczywają. Nadal pozostają własnością SG lecz nadajemy im specjalny status psa wycofanego z użycia, by mógł otrzymywać świadczenie emerytalne co pozwala na finansowanie żywienia i opieki weterynaryjnej psiego emeryta – mówi mjr SG Anna Dobrzańska - kierownik Zespołu Szkolenia Przewodników i Tresury Psów Ośrodka Szkoleń Specjalistycznych SG w Lubaniu.
Najpierw pilotażowo, teraz obowiązkowo
Jednostką K-9 mogą poszczycić się także Wojska Obrony Terytorialnej. Rozpoczęło się na Śląsku, lubelska brygada zaczęła nieśmiale wprowadzać program od dwóch lat, a od tego roku wprowadzono rozporządzenie, że każda jednostka musi mieć taki zespół w swoim garnizonie.
W służbie miejsce znajdą psy użytkowe, takie jak owczarki, labradory czy retrivery, a przygotowanie psa do służby stoi po stronie żołnierza WOT.
- W tym momencie wyszkoliliśmy już 17 nawigatorów, którzy mają pojęcie o poszukiwaniach i pracy z psami. Warto wspomnieć, że WOT przejął część zadań antykryzysowych w Polsce, więc te zadania poszukiwawczo-ratownicze znalazły się w kompetencji wojska i musimy być przeszkoleni także do tych celów - mówi porucznik Jacek Szynkarczuk z 2LBOT.
Przed trafieniem na służbę, psy muszą zdać egzamin certyfikujący w PSP. Docelowo w 2 Lubelskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej ma być 6 przewodników, z czego każdy z nich może mieć pod opieką 2 psy.
Do działań Grup Poszukiwawczo-Ratowniczych K-9 WOT należy przede wszystkim wspieranie policji i straży pożarnej w poszukując osób zaginionych, jednak psy szkolone będą także do działań podczas konfliktów.
Psy na służbę w WOT będą przyjmowane na zasadzie kontraktu - otrzymuje uposażenie, dietę, wszystkie potrzebne rzeczy, takie jak miskę, kojec, zabawkę oraz umundurowanie. Po przebyciu minimum 5 lat służby będzie mógł przejść na zasłużoną emeryturę i wtedy także będzie wspierany przez WOT.