Mateusz Morawiecki ujawnił, na czym ma polegać rządowa pomoc dla kredytobiorców. Popadają w kłopoty przez inflacje i wysoką stopę procentową.
Rada Polityki Pieniężnej podnosi stopę procentową od jesieni 2021 roku i wszystko wskazuje, że wskaźnik będzie jeszcze rósł. Obecnie to 4,5 procent. Przez to wiele osób, które mają kredyty hipoteczne, muszą co miesiąc oddawać do banku nawet o kilkaset złotych więcej, niż jeszcze niedawno.
Rada decyzje o zmianie stopy tłumaczy walką z inflacją, która już sięgnęła 11 procent. Rząd za ten stan rzeczy obwinia Rosję i wojnę w Ukrainie, ale zarówno inflacja jak i stopy zaczęły rosnąć przed wybuchem konfliktu.
Po kwietniowej podwyżce stopy, zaczęto mówić o rządowym planie ratunkowym dla kredytobiorców. Jego szczegóły w poniedziałek przedstawił premier Mateusz Morawiecki.
Dopłaty i wakacje
Plan składa się z kilku części.
- Cztery miesiące "wakacji kredytowych" w roku.
- Finansowa pomoc dla kredytobiorców
- Zastąpienie WIBORu nowym wskaźnikiem
- Utworzenie funduszu wzmacniający odporność sektora bankowego.
Wakacje kredytowe. Raz na kwartał każdy kredytobiorca będzie mógł nie spłacać zobowiązania. Będzie to możliwe cztery razy w roku. Z tego tytułu kredytobiorca nie zostanie obciążony żadnymi kosztami i nie będą naliczane dodatkowe odsetki.
Funduszu Wsparcia dla Kredytobiorców już istnieje i mogą z niego korzystać osoby, które maja problem ze spłatą rat. Rząd chce zwiększyć znajdującą się w nim pulę pieniędzy o 1,4 mld złotych. Pieniądze mają wpłacić banki.
Z takiej pomocy mają skorzystać osoby, których rata kredytu przekracza 50 proc. miesięcznego dochodu lub co, którzy stracili pracę. Z funduszu można otrzymać maksymalnie 24 tys. zł w comiesięcznych ratach, a jedna trzecia pieniędzy do spłaty może zostać umorzona.
WIBOR, którym posługują się w polityce kredytowej banki, ma zostać zastąpiony nowym wskaźnikiem. Jak mówił Morawiecki, dzięki temu banki obniżą swoją marżę nawet o jedną szóstą.
Fundusz wzmacniający odporność sektora bankowego to 3,5 mld zł, które mają wpłacić same banki.