Motor Lublin postawił już jeden krok w kierunku finału Drużynowych Mistrzostw Polski, a w niedzielę (godz. 19.15) będzie miał okazję, żeby wykonać również ten drugi. Żółto-biało-niebiescy będą bronić na swoim torze ośmiopunktowej zaliczki z pierwszego meczu z Moje Bermudy Stalą Gorzów
Można powiedzieć, że ten wynik jest małą niespodzianką. Co prawda, "Koziołki" były typowane jako faworyt tej serii, ale do składu wicemistrza Polski powrócili już wszyscy kontuzjowani wcześniej zawodnicy. Lublinianie triumfowali 49:41, bo w przeciwnym zespole równą walkę nawiązali tylko dwaj jeźdźcy: Bartosz Zmarzlik (18 punktów) i Anders Thomsen (10).
Z kolei po stronie Motoru świetnie spisali się Mikkel Michelsen (12), Grigorij Łaguta (10+1), Dominik Kubera (8+1) oraz Krzysztof Buczkowski (8+2), który odjechał najlepsze spotkanie w tym sezonie.
– Nie traciliśmy dużo punktów na dystansie, tak jak to było w pierwszej kolejce PGE Ekstraligi i udało się – wywalczyliśmy pozytywny wynik i z tego jesteśmy zadowoleni. Nie wydaje mi się, żeby był z naszej strony jakiś wielki luz w tym spotkaniu. Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, jesteśmy w play-off, co było celem przed sezonem, więc teraz mamy wszystko w swoich rękach i możemy dojść naprawdę bardzo wysoko w tym roku i tego się cały czas trzymamy – podsumował po meczu Krzysztof Buczkowski, cytowany na oficjalnej stronie rozgrywek.
Motor Lublin stanie przed szansą na odniesienie wyjątkowego sukcesu. Przypomnijmy, że w historii lubelskiego żużla srebrnymi zgłoskami zapisał się tylko jeden sezon – w 1991 roku podopieczni ówczesnego trenera Witolda Zwierzchowskiego zajęli drugie miejsce w tabeli (w tamtym sezonie nie rozgrywano play-offów), ustępując jedynie drużynie Morawski Zielona Góra. Nigdy wcześniej, ani nigdy później, lubelski żużel nie miał okazji nawet zbliżyć się do podium Drużynowych Mistrzostw Polski. Jeśli teraz, dokładnie 30 lat później, lublinianie obronią skromną zaliczkę ze Stalą, to będą mogli się cieszyć z medalu. Otwarte pozostanie jedynie pytanie, jakiego koloru będzie to trofeum.
Decydujące starcie w serii półfinałowej, pomiędzy Motorem Lublin i Moje Bermudy Stalą Gorzów, odbędzie się w niedzielę o godz. 19.15. Transmisję będzie można śledzić na antenie nSport+. Relacja na żywo pojawi się również na stronie www.dziennikwschodni.pl.
Warto jeszcze wspomnieć o rozgrywanej równolegle serii pomiędzy Betard Spartą Wrocław a Fogo Unią Leszno. Również w ostatnią niedzielę lider rundy zasadniczej pokonał na wyjeździe aktualnego mistrza Polski 49:41. Rewanż w tę niedzielę o godz. 16.30 (transmisja w Eleven Sports).
===
Startują w konkursach
Kibice mogą pomóc Motorowi Lublin nie tylko przychodząc na mecze. W głosowaniu na Szczakiele 2021, nagrody PGE Ekstraligi, można wesprzeć przedstawicieli lubelskiego klubu: Wiktora Lamparta i Mateusza Cierniaka ("Najlepszy junior sezonu") oraz Jacka Ziółkowskiego ("Najlepszy trener/menedżer sezonu"). Głosowanie trwa do 27 września.
Na wsparcie liczą także dwie podprowadzające Motoru Lublin – Karolina Wojtiuk i Katarzyna Woszczyna. Obie panie walczą o tytuł "Miss Startu PGE Ekstraligi 2021". Głosowanie trwa do 13 września.
W obu tych konkursach można głosować przez internet, na stronie speedwayekstraliga.pl.