Podejrzany za kratkami spędzi całą zimę. Mieszkaniec Kraśnika został aresztowany na trzy miesiące po tym, jak znieważył policjantkę, straszył wysadzeniem komisariatu i groził śmiercią innemu z funkcjonariuszy. Wcześniej używał przemocy wobec bliskiej osoby.
Zaczęło się w zeszłym tygodniu od zgłoszonej na kraśnickim komisariacie przemocy domowej, za którą odpowiedzialny miał być właśnie 23-latek, mieszkaniec Kraśnika. W wyniku interwencji mężczyzna został zatrzymany, otrzymał ponadto policyjny nakaz opuszczenia mieszkania, 7-dniowy zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej bliskiej osoby oraz kontaktowania się z nią. Zastosowane wobec niego środki zdenerwowały go tak bardzo, że po wyjściu na wolność, w piątek, 20 grudnia, chwycił za telefon i zadzwonił na komisariat w Kraśniku, by wyznać co sądzi na temat pracujących tam funkcjonariuszy.
W trakcie swojego wywodu znieważył policjantkę, ale na tym nie poprzestał. Używając wulgarnego słownictwa, by podkreślić swoją determinację, zagroził podłożeniem bomby właśnie na komisariacie, jeśli jego rozmówczyni nie zdejmie ciążących na nim zakazów. To nie wszystko. Gdy zorientował się, że straszenie nie pomogło, postanowił jeszcze bardziej unaocznić swoim oponentom, że ich miejsce pracy zostanie zniszczone. Zadzwonił na numer alarmowy 112 i dyżurnemu zapowiedział, że podłoży bombę na komisariacie.
Jak sądził, taki rodzaj ultimatum sprawi, że przestraszeni mundurowi z Kraśnika uchylą nałożone na niego z powodu przemocy domowej zakazy i w tej sposób będzie mógł wrócić do domu. Tak się jednak nie stało. Ku jego zdziwieniu niedługo po zakończonej rozmowie, policjanci zjawili się na tej samej ulicy, na której właśnie przebywał. Gdy ich zobaczył, zaczął uciekać, ale mundurowi byli szybsi. W trakcie zatrzymania 23-latek był jeszcze bardziej agresywny niż wcześniej, stawiał opór, a nawet - jak informuje rzecznik kraśnickiej policji, asp. Paweł Cieliczko - kopnął w twarz jednego z funkcjonariuszy. Mało tego, zatrzymującemu go oraz jego rodzinie zagroził śmiercią.
Młody kraśniczanin usłyszał już zarzuty zmuszania policjantów przemocą i groźbą do zaniechania czynności prawnych oraz znieważenia funkcjonariusza w związku z pełnieniem obowiązków służbowych. W osobnym postępowaniu odpowie również za wspomnianą przemoc domową. Decyzją Sądu Rejonowego w Kraśniku podejrzany najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie. 23-latkowi za swoje czyny grozi do 3 lat więzienia.