Likwidacji TVP Info oraz abonamentu radiowo-telewizyjnego domagają się politycy Platformy Obywatelskiej. W poniedziałek rozpoczęli zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem ustawy w tej sprawie i przekonują, że bez problemu zdobędą wymagane poparcie 100 tysięcy osób.
– Jest to telewizja nierzetelna, przedstawiająca tylko i wyłącznie obraz świata z jednej strony, ukierunkowany na to, aby w dobrym świetle pokazywać partię rządzącą, która szczuje całe grupy Polaków na siebie i na konkretne osoby – tak o kanale informacyjnym publicznej telewizji mówi lubelski poseł PO Michał Krawczyk.
I dodaje: – Oprócz odbioru TVP Info, który wśród Polaków jest masowo negatywny, dochodzą kwestie formalno-prawne. W ustawie o radiofonii i telewizji są zapisy, które mówią o tym, jakimi ideami powinna się kierować telewizja publiczna.
– Jej misja jest bardzo prosta: pluralizm, bezstronność, wywarzenie, niezależność oraz wysoka jakość przekazywanych treści. Tak niestety nie jest – zaznacza inna posłanka PO Marta Wcisło. I zapewnia: – To jest wynik naszych rozmów z obywatelami. To potrzeba przywrócenia właściwego przekazu, który leje się od świtu do nocy.
Sonda: Czy jesteś za likwidacją abonamenty RTV?
Zdaniem parlamentarzystów największej partii opozycyjnej drogą do „przywrócenia właściwego przekazu” jest więc właśnie likwidacja stacji. Dlaczego? – TVP Info jest przeżartym złem kanałem informacyjnym i nie da się go w żaden sposób odbudować – tłumaczy Krawczyk.
Platforma Obywatelska rozpoczęła zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem ustawy w tej sprawie. Można je składać w biurach poselskich partii w całym kraju. Sam pomysł nie jest jednak nowy. W ubiegłorocznej kampanii prezydenckiej mówił o tym popierany m.in. przez PO kandydat na prezydenta kraju Rafał Trzaskowski.
W sobotę Trzaskowski wraz z szefem Platformy Borysem Budką ponowili ten postulat, ogłaszając powstanie „Koalicji 276”, której nazwa nawiązuje do liczby mandatów niezbędnych do odrzucenia przez Sejm prezydenckiego weta. Pomysł spotkał się jednak z krytyką niektórych polityków pozostałych formacji opozycyjnych. Zarzucali oni m.in. rzucanie ogólnych haseł, ale też wykorzystanie podczas konferencji prasowej logotypów innych ugrupowań bez ich zgody. Szymon Hołownia powiedział wręcz o „małżeństwie bez pytania wybranka o zgodę”.
– To nie jest moment, żeby spierać się o to, kto czyje logo wykorzystał i czynić sobie złośliwości w mediach społecznościowych. Powinna nas łączyć idea wspólnej wizji Polski po Prawie i Sprawiedliwości. A polityków innych ugrupowań opozycyjnych nie było na tej prezentacji, bo była to konferencja Platformy Obywatelskiej jako największej partii opozycyjnej – komentuje te uwagi poseł Krawczyk.