W tym roku około 100 tys. „frankowiczów” świętuje 10 lat spłacania kredytu. Średnia wysokość zaległości w momencie ich zaciągnięcia wynosiła
ok. 220 tys. zł. Z wyliczeń Expandera wynika, że obecnie zadłużenie dla takiego kredytu to ok. 270 tys. zł.
Nie widać szans na uchwalenie ustawy, która pozwoliłaby przewalutować kredyty we frankach po kursie korzystniejszym od obecnego.
– Problemem okazuje się nawet zwrot spreadów, a właściwie ich części, gdyż prezydencki projekt zakłada zwrot różnicy między dopuszczalnym spreadem i tym faktycznie naliczonym przez banki – wyjaśnia Jarosław Sadowski, główny analityk firmy Expander. – Sejmowa podkomisja do spraw ustaw frankowych poprosiła właśnie KNF o wyliczenie kosztów, które poniosą banki z tytułu zwrotu spreadów. Za miesiąc mamy dowiedzieć się, jakie będą kolejne losy nowego prawa.
Następny problem to wysoki kurs franka, który utrzymuje się powyżej 4 zł. Co prawda, w tym roku złoty radzi sobie całkiem nieźle i wyraźnie się umacnia. Jednocześnie frank zyskuje na wartości względem euro. To powoduje, że notowania CHF w naszym kraju nie spadają aż tak mocno jak euro.
– Przy obecnym kursie zadłużenie przeciętnego kredytu z 2007 r., czyli zaciągniętego na kwotę 220 tys. zł, wynosi ok. 270 tys. zł. Tak jest pomimo regularnego spłacania zadłużenia przez 10 kolejnych lat. Dla porównania, zadłużenie w przypadku takiego samego kredytu zaciągniętego w złotych wynosi ok. 175 tys. zł – wylicza Jarosław Sadowski.
Na pocieszenie można dodać, że jeżeli chodzi o kredyty w CHF z lutego 2007 r., suma zapłaconych dotychczas rat, jest nadal niższa niż w przypadku kredytów w złotych, zaciąganych w tym samym okresie.
Biorąc pod uwagę kwotę 220 tys. zł, okres spłaty rozłożony na 30 lat i marżę wynoszącą 1,32 proc., suma rat wyniesie ok. 132 800 zł. W przypadku kredytu w złotych, (marża 0,9 proc.), kwota zaległości to ok. 140 300 zł. Różnica wynosi więc 7,5 tys. zł. Będzie się ona jednak zmniejszała, gdyż rata kredytu w złotych jest aktualnie niższa o ok. 290 zł..
– Należy także dodać, że ta korzystna różnica w wysokości zapłaconych dotychczas rat, niestety dotyczy tylko niewielkiej części kredytów w CHF – zaznacza Jarosław Sadowski.
Na początku 2007 r. kurs franka był jeszcze stosunkowo wysoki (2,41 zł - 1 lutego 2007 r.). Im jest on wyższy, niższe jest zadłużenie wyrażone w CHF. W kolejnych miesiącach można było zaobserwować spadek kursu i już niedługo dziesiątą rocznicę spłaty będą obchodzili kredytobiorcy, których suma rat jest wyższa niż w przypadku kredytów w złotych.
(jsz)/Expander