Wpłacając jeszcze w tym roku ok. 20 proc. wartości mieszkania
w spółdzielni nabywamy prawo do ulgi budowlanej. W takim przypadku będziemy mogli z niej korzystać przez kilka lat, niezależnie od tego czy rząd ją zlikwiduje czy też pozostawi. Jeśli nie mamy tak dużych pieniędzy, aby rozpocząć budowę zacznijmy oszczędzać w kasie mieszkaniowej.
Na rozejrzenie się na rynku mieszkaniowym mamy dwa miesiące.
Mieszkanie za małe pieniądze
Rządowe propozycje
To, że inwestor będzie musiał sfinansować budowę posiadaną „żywą gotówką”, jest minusem rozwiązania rządowego. Obecnie, inwestując w dom lub mieszkanie, pieniądze z tytułu ulgi odzyskujemy najpóźniej na początku przyszłego roku, albo też, jeśli się o to postaramy, wcale nie płacimy podatku.
Jedyną pozytywną stroną rozwiązania proponowanego przez rząd na rok 2002 i lata następne (o ile przepisy się nie zmienią) jest to, że odsetki podatnik będzie mógł odpisywać od dochodu do końca spłacania kredytu. Nowa ulga proponowana przez rząd przeznaczona ma być tylko dla tych, którzy dotychczas nie skorzystali z dużej ulgi budowlanej.
Kasa szansą na ulgę
Kasy mieszkaniowe dają również szanse zakupu mieszkania na tzw. rynku wtórnym, mieszkań komunalnych od samorządów czy też mieszkań sprzedawanych przez wojskowe agencje mieszkaniowe. Można wtedy skorzystać z najwyższej ulgi podatkowej w ramach dużej ulgi budowlanej.
Warto też pamiętać, że rodzice oszczędzający w kasie mogą wykorzystać ulgę, a potem, przekazać prawo do rachunku dzieciom. Dzieci kupują mieszkanie nie płacąc podatku od darowizny, a rodzice nie tracą ulgi.