Piłkarze Motoru zrealizowali plan trenera Goncalo Feio i szybko podnieśli się po porażce w Olsztynie. W sobotę żółto-biało-niebiescy pokonali Śląsk II Wrocław 3:0. Jak zawody oceniają szkoleniowcy obu ekip?
Krzysztof Wołczek (Śląsk II Wrocław)
– Przegrywamy 0:3 i oddajemy rywalowi trzy bramki, wszystkie po błędach indywidualnych. Poza tym gdyby nie te błędy, to powiedziałbym, że graliśmy dobry mecz i to w każdej fazie gry. Byliśmy dobrze przygotowani, bo mieliśmy dwa tygodnie, a do tego nie było zawodników z pierwszego zespołu. Pod względem taktycznym byliśmy przygotowani do tego spotkania, zaangażowanie zawodników i realizacja założeń – z tego jestem zadowolony. Nie jestem jednak zadowolony z wyniku, który wskazuje na dużą przewagę rywala, a Motor wykorzystał po prostu nasze błędy. Jedyny aspekt, w którym mogło być lepiej, to finalizacja, czyli wypełnienie pola karnego, dążenie do tego, żeby akcję zakończyć. Nie przestraszyliśmy się dobrego przeciwnika, który zrobił ogromny progres. Mimo to byliśmy w stanie zniwelować wiele aspektów rywala, gratuluję wykorzystania błędów i zwycięstwa.
Goncalo Feio (Motor Lublin)
– To był trudny mecz, jak zapowiadałem. Dlaczego? Bo piłka nożna jest grą zespołów, które grają piłką. Kiedy mierzysz się z drużyną potrafiącą dobrze nią operować, to utrudnia kontrolę nad meczem. Taki jest właśnie Śląsk II. Dobrze wyszkoleni zawodnicy i zespół, który ma dobrą kontrolę nad piłką, dzięki temu zmuszali nas do ciężkiej pracy. Wygraliśmy, bo byliśmy przygotowani do tej ciężkiej pracy, byliśmy nieustępliwi w naszym pressingu. Byliśmy konsekwentni, a to skutkowało odbiorami, które dały nam dwie bramki. Były momenty bardzo dobrej gry. Rozwój drużyny jest na tyle stabilny, że poniżej pewnego poziomu nie schodzimy. Druga połowa? Wiem, że chciało się więcej bramek i składnych akcji, ale dobrze zarządzaliśmy meczem. Moglibyśmy coś więcej zrobić, ale przeciwnik stwarzał jednak ciężkie warunki i też dobrze operował piłką. Zmuszał nas, zwłaszcza w końcówce do bronienia nisko, co robiliśmy w moim odczuciu dobrze. Cieszą trzy bramki i czyste konto, a także debiut Marcela Złomańczuka. Wychowanek Motoru, któremu gratuluje, bo swoją ciężką praca do tego doprowadził. Gratuluję też sztabowi i całej drużynie, którzy stwarzają dobre warunki młodzieży, żeby się rozwijać. Cieszy 250 mecz naszego kapitana, a także reakcja piłkarzy, którzy nie grali i konsekwentnie pracują. Zawsze są gotowi, żeby wejść do składu. Mamy drużynę przez duże D, a teraz myślimy już o Zniczu Pruszków.