Zostali dziadkami, zanim ich dzieci ukończyły 18 lat. Nie rozmawiali z nimi wystarczająco dużo o sprawach związanych z seksem i środkach antykoncepcyjnych lub nie potrafili o tym rozmawiać – wynika z badania CBOS na "młodocianych dziadkach”, przeprowadzonego w ramach III edycji Kampanii na rzecz Świadomego Rodzicielstwa "Kiedy 1+1=3”.
W rodzinach respondentów, "podwójnie młodocianych”, którzy byli zarówno "młodocianymi rodzicami, jak i dziadkami” większość osób w ogóle nie rozmawiała z rodzicami o sprawach dorastania i dojrzewania. Dziadkowie, będąc w wieku nastoletnim, czerpali wiedzę o seksie głównie od koleżanek i kolegów, starszego rodzeństwa lub kuzynostwa i twierdzą, że ich wiedza nt. seksu była znikoma.
W mojej rodzinie był to temat tabu...
Oto kilka wypowiedzi uczestników badania, ilustrujących sytuację domowej edukacji seksualnej:
• "Do 15 roku życia praktycznie nie rozmawialiśmy na żadne tematy, takie wychowawcze, takie związane z dorosłością, czegoś takiego w domu nie było. To był temat tabu raczej.” (rocznik 1954)
• " Z rodzicami o antykoncepcji się nie mówiło. Wydaje mi się, że to był temat tabu. Nie mówiło się o sferze intymnej na co dzień”. (rocznik 1964)
• "Ponieważ nie było między nami takiej, jakby to można powiedzieć, przyjaźni. Ciężko nam było rozmawiać ze sobą na różne tematy (…) Nie było między nami jakichś rozmów, tego, żeby rodzice po prostu spróbowali chociaż słuchać mnie.” (rocznik 1968)
• "W niektórych sprawach się wstydziłem, a w niektórych jak się spytałem, to zbywali mnie jakąś tam odpowiedzią byle jaką.” (rocznik 1974)
Szkoła i rodzice muszą się tym zająć
- Potrzeba edukacji nt. odpowiedzialnych zachowań seksualnych jest wielka. To pośrednio świadczy o konieczności wprowadzenia edukacji seksualnej do szkół. Jak wynika z badań, również rodzice nie powinni bać się rozmawiać z dziećmi na te tematy; nie powinni ukrywać swojej wiedzy przed dziećmi, ale próbować odpowiadać na pytania młodych i pomóc im wejść w tak ważny etap, jakim jest rozpoczęcie współżycia seksualnego. Rozmowy te nie są łatwe, ale warto i trzeba je przeprowadzać - mówi dr n. med. Grzegorz Południewski, prezes Towarzystwa Rozwoju Rodziny.