Teoretycznie może być skuteczny. Ale pewności nie ma. Na pewno natomiast należy unikać partii o numerze 20211218. W specyfiku o nazwie "Miód turecki na potencję" stwierdzono obecność niebezpiecznej substancji.
Ostrzeżenie w tej sprawie wydał Główny Inspektorat Sanitarny po tym, jak konkretną próbkę specyfiku przebadano i stwierdzono w niej obecność syldenafilu.
Substancja ta nie była zadeklarowana na etykiecie. I nic dziwnego, bo nie powinna występować w żywności ze względu na jej działanie medyczne.
"Spożycie produktu wiąże się z ryzykiem dla zdrowia, szczególnie dla osób przyjmujących leki zawierające inhibitory fosfodiesterazy 5 lub uwalniające tlenek azotu. Nieznane jest pochodzenie, czystość oraz dawka tej substancji w produkcie" – czytamy w komunikacie.
GIS zaznacza przy tym, że w europejskim Systemie Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach inne kraje członkowskie również zgłaszały powiadomienia dotyczące produktów marki Themra tego samego producenta. To może oznaczać, że nie tylko konkretna przebadana w Polsce partia o numerze 20211218 z datą trwałości do 17 grudnia 2024 może zawierać syldenafil.
W związku z podjętymi przez GIS działaniami, polski dystrybutor "miodu na potencję" zobowiązał się poinformować wszystkich swoich odbiorców o wycofaniu produktu z obrotu.