Nadzór budowlany zmierzy alejkę powstającą na górkach czechowskich. Wątpliwości co do jej rozmiaru zgłasza jeden z radnych PiS, którego zdaniem ścieżka ma ponad 1 km, a powyżej tej długości budowę musiałaby poprzedzić decyzja środowiskowa.
– Kontrolowaliśmy tę inwestycję w trakcie budowy, inwestycja była prowadzona zgodnie z pozwoleniem, wobec tego nie mieliśmy żadnych podstaw do wstrzymania inwestycji i prowadzenia postępowania – poinformowała miejskich radnych Karolina Chuderska z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego miasta Lublin. O górki czechowskie była pytana na ostatnim posiedzeniu Rady Miasta Lublin, na którym omawiano roczne sprawozdanie z pracy nadzoru budowlanego.
Wyjaśnień w sprawie budowy prowadzonej na górkach chciał radny Piotr Breś (PiS). Ma on wątpliwości co do faktycznej długości alejki powstającej na zlecenie spółki TBV Investment. Trasa ma biec od ul. Koncertowej do Poligonowej.
Zgodę na jej budowę wydał Urząd Miasta, który nie wymagał od spółki uzyskania decyzji środowiskowej potwierdzającej, że budowa nie zaszkodzi przyrodzie. Urząd tłumaczy, że decyzja środowiskowa wymagana byłaby w przypadku alejki mającej więcej niż 1 km długości, a trasa planowana przez TBV Investment ma mniej niż 1 km. Przeciwnicy zabudowy górek twierdzą, że zmierzyli alejkę i wyszło im, że przekracza wspomnianą długość. Ratusz wyjaśnia, że pozwolenie dotyczy 973 m i 66 cm.
– Z naszych informacji wynika, że ta ścieżka jest o wiele dłuższa. Czy państwo to badali? – pytał nadzór budowlany radny Breś. Usłyszał, ze alejka będzie jeszcze sprawdzana. – Zakończenie tej inwestycji jeszcze nie zostało do nas zgłoszone. Jeśli będzie zgłoszone, będziemy sprawdzać czy inwestycja jest wykonana zgodnie z pozwoleniem – odpowiedziała radnemu Chuderska.
Sama spółka wielokrotnie zapewniała, że nie łamie przepisów. – I tak jest także w przypadku budowy ścieżki terenowej – pisał zarząd TBV w swoim ubiegłotygodniowym oświadczeniu. – Nasze działanie jest zgodne z obowiązującym prawem i udzielonymi spółce pozwoleniami.
Legalności pozwoleń przyglądał się niedawno wojewoda na wniosek Prokuratury Regionalnej, która oczekiwała, że stwierdzi nieważność decyzji wydanych przez Urząd Miasta. Wojewoda nie znalazł do tego podstaw i odmówił prokuraturze, która odwołała się od tego do Głównego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.