(fot. GÓRNIK ŁĘCZNA/TWITTER)
Górnik Łęczna dobrze rozpoczął domowy mecz typowaną do awansu do PKO BP Ekstraklasy Arką Gdynia, ale jak się okazało były to miłe złego początki. Zespół trenera Marcina Prasoła jako pierwszy strzelił gola, ale ostatecznie poniósł premierową w tym sezonie porażkę na własnym stadionie
Piłkarze z Łęcznej nie mieli wiele czasu na przygotowanie się do meczu z Arką, bo w czwartkowy wieczór zmagali się na wyjeździe z Ruchem Chorzów (mecz zakończył się remisem 1:1). Po powrocie drużyny z Chorzowa drużyna wzbogaciła się o kolejnego zawodnika. W sobotę, a więc dzień przed starciem z ekipą znad morza, piłkarzem zielono-czarnych został 23-letni Souleymane Cisse. Senegalczyk występujący na pozycji środkowego obrońcy występował ostatnio w klubie Quevilly Rouen Mtropole grającym we francuskiej Ligue 2. W poprzednim sezonie rozegrał w barwach Quevilly osiem spotkań. Wcześniej był graczem rezerw Celty Vigo oraz hiszpańskiego CD Arenteiro. 23-latek podpisał z Górnikiem dwuletni kontrakt.
Nowy nabytek łęcznian znalazł się jeszcze poza kadrą drużyny na mecz z Arką. Do bramki wrócił natomiast Maciej Gostomski, którego z udziału w meczu z Ruchem Chorzów wyeliminowała choroba. Przed pierwszym gwizdkiem nastroje w drużynie Górnika były bojowe. - Ten sezon pokazuje, że Arka to jest bardzo mocny przeciwnik i zespół, który chce walczyć o awans. My też w pewnym momencie musimy zacząć wygrywać i zdobywać te punkty. W tej lidze każdy z każdym może wygrać – ocenił przed pierwszym gwizdkiem Łukasz Grzeszczyk, pomocnik Górnika.
Niedzielne spotkanie dobrze zaczęło się dla podopiecznych trenera Marcina Prasoła. W 16 minucie po dobrym zagraniu piłki przytomnie w polu karnym gości zachował się Marcin Biernat i dał łęcznianom prowadzenie. Był to tym samym pierwszy mecz w tym sezonie, w którym to łęcznianie jako pierwsi trafili do siatki rywali. Kilka chwil później gospodarze mogli prowadzić dwoma golami, ale dobrej okazji nie wykorzystał Karol Podliński. Miejscowym nie udało się utrzymać prowadzenia do przerwy. W 37 minucie po złym wyprowadzeniu piłki Omran Haydary pokonał Gostomskiego i do przerwy w Łęcznej był remis.
Po przerwie kibice długo musieli czekać na kolejnego gola. Niestety, w 78 minucie bramkę zdobyli goście. Arka przeprowadziła składną akcję, którą zakończył celnym strzałem Karol Czubak. Jak się okazało kilkanaście minut później była to decydująca akcja niedzielnego spotkania i zielono-czarni po końcowym gwizdku musieli przełknąć goryczy pierwszej porażki na własnym stadionie i tym samym nadal pozostają bez zwycięstwa w Fortuna I Lidze. Kolejna szans na przełamanie nadarzy się już w piątek, kiedy drużyna z Łęcznej zagra na wyjeździe z Chojniczanką Chojnice.
Górnik Łęczna – Arka Gdynia 1:2 (1:1)
Bramka: Biernat (16) – Haydary (37), Czubak (78).
Górnik: Gostomski – Krykun (80 Pierzak), Zbozień, Biernat, Dziwniel, Tkacz (76 Turek) – Grzeszczyk (65 Szramowski), Serrano, Kryeziu, Gąska – Podliński.
Arka: Krzepisz – Dobrotka, Marcjanik, Rymaniak – Stępień (70 Tomal), Milewski (46 Purzycki), Gol, Kuzimski (77 Adamczyk), Haydary, Stolc (46 Ziemann) – Czubak (86 Bednarski).
Żółta kartka: Biernat.
Sędziował: Paweł Pskit (Łódź).