W sobotę Górnik Łęczna podejmie Odrę Opole (godz. 15). Łęcznianie wciąż czekają na premierową wygraną w lidze i w najbliższej kolejce będą musieli o nią powalczyć bez swojego napastnika.
Górnik po siedmiu kolejkach ma na koncie trzy punkty, ale wciąż pozostaje bez wygranej w Fortuna I Lidze. Trudno się w tej sytuacji dziwić, że zajmuje przedostatnie miejsce w ligowej tabeli.
Natomiast jego najbliższy rywal plasuje się na czternastym miejscu. Podopieczni trenera Piotra Plewni zdobyli do tej pory siedem punktów, na co złożyły się dwie wygrane, remis i cztery porażki. Odra do meczu z Górnikiem podejdzie jednak mocno zmotywowana, bo w poprzedniej kolejce ograła na wyjeździe Arkę Gdynia 2:1 zdobywając decydującą bramkę po strzale Michala Kleca w trzeciej minucie doliczonego czasu gry.
– Wiedzieliśmy, że z Arką nie możemy zagrać otwartego meczu, a klub z Gdyni w tym sezonie ma swoje wyzwania. Wiedzieliśmy, że im dłużej ten mecz będzie trwać, tym nasze szanse będą rosnąć. Zespół wierzył w zwycięstwo i je osiągnął, choć rywale mieli wiele sytuacji – ocenił trener Plewnia.
Wiele wskazuje na to, że w sobotę w Łęcznej piłkarze z Opola również nie zdecydują się na to, żeby zaatakować łęcznian już od pierwszych minut. A jaki plan na najbliższy mecz mają zielono-czarni? – Musimy strzelić jedną bramkę więcej od rywali – mówi enigmatycznie Marcin Prasoł, trener Górnika. A czy trener ma pomysł jak wyciągnąć zespół z kryzysu? – Tak i myślę, że w sobotę w meczu zobaczymy nowego Górnika – dodaje Prasoł.
Szkoleniowiec Górnika przyznał też, że nieudany początek jest dla drużyny sporym zaskoczeniem. – Nie spodziewałem się tak trudnego początku sezonu, a jest to dla nas trudny okres. Każdy z nas przystępował do rozgrywek z dużymi nadziejami. Liczyliśmy, że drużyna zafunkcjonuje właściwie od pierwszego meczu. Okazało się jednak, że potrzebujemy więcej czasu i liczymy na przełamanie w sobotę – zapewnia szkoleniowiec, który w meczu z Odrą nie będzie mógł wystawić do gry Jonathana de Amo, Karola Podlińskiego i Tomasza Woźniaka. Być może w sobotę kibice Górnika zobaczą po raz pierwszy w akcji Souleymane Cisse, który do tej pory nie był potwierdzony do gry w Łęcznej, ale ta kwestia została już załatwiona.
A czy ktoś jeszcze może pojawić się w Łęcznej do końca okienka transferowego? – Rozmawialiśmy na temat wzmocnień, ale póki co nie ma takiej możliwości – ucina opiekun zielono-czarnych.
Początek sobotniego meczu zaplanowano na godzinę 15. Spotkanie będzie można obejrzeć na platformie Polsat Box Go.